Stepun wystąpił w czterech konkurencjach, a w trzech z nich uplasował się w najlepszej trójce. Z Martyną Klatt wygrał miksta na 500 m, w jedynce na 200 m finiszował na drugiej pozycji, a w olimpijskiej konkurencji K2 500 m z Przemysławem Korsakiem zajął trzecie miejsce. Z kolei czwórka, której jest szlakowym, uplasowała się na czwartym miejscu.
Jest to optymistyczny wynik i dużo doświadczenia zabieram z tych regat. Cieszę się, bo ten weekend był wesoły, ale też pracowity. W sobotę sporo było tych startów, dzisiaj tylko jedynka 200 m. Trochę to wszystko siedzi w mięśniach, ale idziemy dalej. Do każdego wyścigu podszedłem z pełnym skupieniem, koncentracją i każdy był dla mnie ważny
- powiedział PAP lider grupy kajakarzy.
Udany weekend miał też kanadyjkarz Wiktor Głazunow, który w niedzielę wygrał jedynkę na olimpijskim dystansie 1000 m. Dzień wcześniej w dwójce z Arsenem Śliwińskim był drugi w innej konkurencji olimpijskiej - C2 500 m.
Cieszę się, z tego wyniku, bo to mój pierwszy złoty medal w Pucharze Świata w konkurencji C1 1000 m. Oczywiście, stawka nie była najmocniejsza, nie przyjechało do Poznania kilku topowych zawodników. Wszyscy przygotowują się do mistrzostw Europy, "chowają się". Dlatego niektórzy wystąpili tylko na pierwszym Pucharze Świata w Szegedzie
- tłumaczył Głazunow.
Jak dodał, bez względu na rangę i obsadę zawodów, zawsze stara się osiągnąć jak najlepszy wynik.
Zawsze chcemy oddać całe serducho w tej rywalizacji, żeby kibice nie wstydzili się za nas. Oczywiście trudno trafić z formą na poszczególne zawody. To tak nie działa
- wyjaśnił.
W tej samej konkurencji drugi z Polaków Łukasz Witkowski był trzeci i tym samym po raz pierwszy stanął na podium zawodów PŚ w C1 1000 m.
W konkurencji C2 1000 m Kacper Sieradzan i Adrian Kłos stanęli na najniższym stopniu podium, a drugi duet Juliusz Kitewski, Krystian Hołdak zajął piąte miejsce.
Usatysfakcjonowana z Poznania wyjeżdżała Dorota Borowska, która w swojej koronnej konkurencji C1 200 m była druga. Przegrała tylko z Ukrainką Ludmiłą Luzan o zaledwie 0,13 sek. Siódma w finale była Katarzyna Szperkiewicz.
Ten bieg popłynęłam tak, jak zakładaliśmy z trenerem. To był dla nas kontrolny wyścig, chcieliśmy poprawić to, co nie funkcjonowało na pierwszym Pucharze Świata. Parę rzeczy pozmienialiśmy, przede wszystkim popracowaliśmy nad dynamiką, mieliśmy też okazję poćwiczyć starty na Węgrzech, bo tam się przygotowywałam. No i efekty są, jak widać na załączonym obrazku
- wyjaśniła Borowska po ceremonii dekoracji.
Sporo emocji towarzyszyło rywalizacji kajakarek w jedynkach na 500 m. Walkę o zwycięstwo stoczyły Nowozelandki - Lisa Carrington z Aimee Fisher. Wygrała ta druga, a na trzeciej pozycji finiszowała Anna Puławska.
Jestem zadowolona z tego wyścigu. Tym bardziej, że w Poznaniu startowałam w trzech konkurencjach i trochę tych startów było. Ja po raz ostatni płynęłam jedynkę rok temu, na Pucharze Świata i byłam druga w finale B. Tu w Poznaniu przed finałem trener Tomasz Kryk powiedział mi, że mam popłynąć "swój wyścig" i zrobiłam to w 100 procentach. Od początku do końca płynęłam w swoim tunelu i nie oglądałam się na rywalki, choć z boku miałam Lisę Carrington
- wspomniała Puławska, która w stolicy Wielkopolski była także trzecia w czwórce na 500 m.
Dwukrotna medalistka igrzysk z Tokio przyznała, że jest zawodniczką, która "rozkręca się w miarę upływu sezonu".
Zdajemy sobie sprawę, na jakim etapie przygotowań obecnie jesteśmy. Ten start pokazał mi, na co mnie w tej chwili stać, ale wierzę, że będzie tylko lepiej. Zwykle szczyt swojej formy mam w lipcu, myślę, że w tym roku będzie tak samo
- podkreśliła.
Szkoleniowiec kadry kajakarek nie ogłosił składu na igrzyska, ale Puławska wydaje się być pewniakiem do występu w Paryżu. I niewykluczone, że na igrzyskach wystąpi aż w trzech konkurencjach - czwórce, dwójce i jedynce (wszystkie na dystansach 500 m).
Przed sezonem dyskutowaliśmy o tym z trenerem i powiedziałam mu, że jestem mentalnie na to gotowa
- podsumowała.
Cała reprezentacja już w poniedziałek udaje się do Wałcza, gdzie przygotowywać się będzie do mistrzostw Polski, które w dniach 7-9 czerwca odbędą się w Bydgoszczy. A zaraz po nich kajakarze i kajakarki znów ruszą do Szegedu, który jest gospodarzem mistrzostwa Europy, które rozpoczną się 13 czerwca.