Jak zbudować dobra bazę dla sportowców zimowych? Jak znaleźć następców dzisiejszych olimpijczyków? Czy w ogóle warto inwestować w sport zimowy? Czy jakaś dyscyplina mogłaby rozwinąć się w Wielkopolsce?
Chociaż wiosna za oknem - u nas temat zimowy. Udane były Igrzyska Olimpijskie w Soczi dla Polaków. Dużo emocji, dużo radości, dużo wzruszeń. Z każdego medalu, bez względu na kolor cieszyliśmy się równie mocno. Komentatorzy mówią - tak dobrze jeszcze nie było. Znawcy tematu dodają - mogłoby być jeszcze lepiej, gdybyśmy w kraju rzeczywiście na ten sport zimowy stawiali. Za cztery lata kolejne zimowe igrzyska. Mało tego - w 2022 r. Polska ma ambicje zorganizować zimową olimpiadę. I teraz pytanie narzuca się samo - co zrobić, żeby było jeszcze lepiej? Żeby nie zmarnować sportowego potencjału, który mamy...
Mamy olimpijczyka z nizin. Panczenista, Janek Szymański, zdobywca drużynowego brązu z Soczi jest pierwszym w historii poznaniakiem z medalem zimowych igrzysk. Jak to możliwe? Poznaniak, nie miałby szans, gdyby nie reprezentował klubu z Poronina - ale sukces ma wielu ojców. I dlatego Poznań przypisuje go sobie. Czy władze Poznania go uhonorują? Czy Szymański mógłby trenować w Poznaniu? Czy mógłby powstać klub panczenistów?
Długo nie mieliśmy dobrego lodowiska - teraz są trzy, przy czym to na Chwiałce jest naprawdę dobre - okazuje się, że mnóstwo ludzi jeździ na łyżwach. Czy w takim razie można zainwestować w sport związany z łyżwami? Czy w Poznaniu jest wola by taki sport się rozwinął? Może short track - widowiskowa dyscyplina łyżwiarska - miałaby szanse zainteresować wielkopolską młodzież?
Czy warto inwestować w sport zimowy? Jakie dyscypliny mogłyby rozwijać się w Wielkopolsce? Czy to jest nam dziś potrzebne? Czy chętnie posłaliby Państwo swoje dzieci na hokej albo short track? Dobrym przykładem na to, że warto iść za ciosem są skoki narciarskie - był jeden Małysz, zainwestowano w tę dyscyplinę i teraz mamy nie tylko Stocha, ale całkiem sporą drużynę dobrych i dobrze się zapowiadających skoczków - w co teraz warto zainwestować?
Jak można ocenić sytuację sportów zimowych po igrzyskach w Soczi? Czy sześć medali, to dużo, czy mało?
Słuchając audycji zobaczyłem (oczami wyobraźni) wielodzietną rodzinę, w której matka jest bezrobotna, wszystkie dzieci jedzą jeden posiłek dziennie, dwójka ciężko choruje, a na lekarstwa nie ma pieniędzy.
Kaleki syn nie ma wózka, reszta ma po jednej parze butów itd., itd. Po prostu bieda z nędzą.
A TATA, zatrudniony na marnej posadzie, w czasie rodzinnej narady zastanawia się czy kupić narty czy łyżwy.
Poza tym zbliżają się wybory.
Czy dziennikarze RM nie wiedzą, że włodarze polskich miast i wsi mają inne i dużo ważniejsze priorytety?!
Muszą, powinni i chcą łożyć kasę tam, skąd może popłynąć poparcie.
Czyli. Powinni ze wszystkich sił zadowalać rządzących krajem z tzw. tylnego siedzenia.
Po co np. takiemu arcyGądeckiemu czy jego kumplom w innych rejonach kraju kryte lodowiska?
Kolejne muzeum JP II, czy nowa świątynia, to i owszem.
A co najważniejsze!
Zbliża się NAJWAŻNIEJSZY dzień w historii Polski, czyli dzień zrobienia Największego Polaka niebiańskim bóstwem,
a ŚwiątOpBoż nie skończona!!!!
"Lewak" Tusk podlizuje się jak może i dołożył nawet 6 mln.
Ale to wciąż za mało!
Rodacy!
Czasu zostało niewiele.
Czas na narodową ściepę.