Piłkarze z polskiej ekstraklasy mogą liczyć na pomoc, by majątku nie roztrwonić. Finansami piłkarzy z ramienia Polskiego Związku Piłkarzy, zajmuje się Maciej Zakrzewski z Poznania.
Przeglądamy wspólnie wydatki i gdy widzę, że ktoś wydaje na buty sześć tysięcy złotych miesięcznie, to trzeba to przedyskutować
- mówi.
Bo dla wielu młodych zawodników większa gotówka to nowość, z którą często w ich rodzinach nikt nie miał do czynienia.
Takie realia są szokiem i problemem, z którym ci ludzie muszą się zmierzyć
- podkreśla.
Piłkarz lubi się dobrze ubrać, chce mieć dobry samochód, ale ważne, żeby myślał o przyszłości.
Ważne, żeby piłkarz miał co inwestować i myślał o piłkarskiej emeryturze, bo wciąż się zapomina, że finansowe życie piłkarza kończy się bardzo szybko
- zwraca uwagę Zakrzewski.
Bardzo popularne jest inwestowanie w nieruchomości, a bardziej doświadczeni piłkarze potrafią obracać się w świecie funduszy lub inwestują w różne firmy. A czas cięć zarobków w związku z pandemią dla wielu może być sygnałem ostrzegawczym.
Zapala się lampka ostrzegawcza, że może być gorzej, bo kiedyś faktycznie gorzej będzie, gdy za grę w piłkę przestaną płacić
- kończy poznański doradca finansowy.