Skruszony azbest zniknie z dróg w Lubaszu. Wójt przegrał sprawę w sądzie

Ten niebezpieczny materiał został zmieszany z gruzem i wykorzystany do naprawy kilku lokalnych traktów. Odkrył to jeden z mieszkańców, który powiadomił służby. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska zalecił ponowny remont i usunięcie niebezpiecznych odpadów. Mówi dyrektor WIOŚ w Pile Marek Duraj.

Mamy w tej chwili w gminie Lubasz ponad 2900 ton odpadów zawierających azbest na takiej hałdzie śmieci. Jest też kilkaset ton odpadów zawierających azbest, które zostały użyte do utwardzenia kilku dróg na terenie gminy.

Wójt gminy Lubasz Marcin Filoda szedł jednak w zaparte i toczył batalię sądową, by potwierdzić, że małe ilości eternitu, które znaleziono na drogach nie zagrażają mieszkańcom i nie powinny być uznane przez WIOŚ za niebezpieczne. Batalia trwała trzy lata i zakończyła się przegraną w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Teraz wójt jest zmuszony do usunięcia niebezpiecznych odpadów, choć nadal zamierza udowodnić swoje racje - mówi wójt Lubasza Marcin Filoda.

Jesteśmy przed przeprowadzeniem stosownych badań, które nam wskażą rzeczywiste oddziaływanie eternitu czy azbestu na tych drogach. - A jeśli się okaże, że mieszkańcy przez 3 lata byli mocno narażeni na działanie tego azbestu?  - Najpierw sprawdźmy jak wyjdą badania. A później będziemy dyskutować. - A nie obawia się Pan, że tak mogło być? - Myślę, że nie.

Koszt utylizacji odpadów wraz z remontem dróg to przynajmniej 2,5 mln złotych. Gmina pozyskała na ten cel dofinansowanie z Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w wysokości 1 mln 700 zł. Resztę dołoży z własnego budżetu. Sprawa ciągnęła się przez trzy lata, niebezpieczne odpady mają zostać usunięte w ciągu najbliższych kilku miesięcy.