Po Poznaniu i Koninie jeżdżą już autobusy wodorowe. Aut na to paliwo w całej Polsce jest kilkadziesiąt. Barierą jest niewielka liczba stacji do tankowania - mówią uczestnicy Środkowoeuropejskiego Forum Technologii Wodorowych H2POLAND, które rozpoczęło się w Poznaniu.
Myślę, że to jest przyszłość - samochód elektryczny zasilany wodorem. Z uwagi na ubogą infrastrukturę, jeżeli chodzi o stacje, niestety tych samochodów jest bardzo mało na tę chwilę. Tankujemy wodór - można powiedzieć - w podobny sposób, jak gaz LPG. Barierą jest ten rozwój infrastruktury wodorowej i dostęp do tankowania wodoru. Myślę, że im więcej stacji byłoby, tym więcej byłoby chętnych klientów, bo dużo klientów przychodzi do nas do salonu, pyta
- mówią uczestnicy.
ORLEN właśnie zapowiedział, że za unijne pieniądze zbuduje 16 ogólnodostępnych stacji tankowania wodoru, rozmieszczonych w różnych regionach Polski. Dwie mają powstać w Poznaniu.
W Wielkopolsce - w Pile i Śremie - mają powstać osiedla wodorowe. Chcemy też, by po naszym regionie jeździły pociągi wodorowe - mówi Jacek Bogusławski z zarządu województwa wielkopolskiego.
Na razie ten rynek konkurencyjny wytwórców jest zbyt mały, żebyśmy już w tej chwili ogłosili konkurs, ale uważam, że w ciągu dwóch, trzech lat ogłosimy konkurs, żeby nasze Koleje Wielkopolskie miały w swoim taborze właśnie pociągi wodorowe, które mogłyby się poruszać na liniach niezelektryfikowanych
- mówi Jacek Bogusławski.
Podczas pierwszego dnia H2POLAND rozstrzygnięto konkurs o nagrodę marszałka województwa wielkopolskiego "Wielkopolska dla Planety 2030". W kategorii "Nauka" był skierowany do doktorów oraz doktorantów, a w kategorii "Biznes" do przedsiębiorców.