"Płacimy wykonawcom za gotowość" - mówi dyrektor Zarządu Dróg Miejskich Krzysztof Olejniczak.
My też płacimy za to, żeby ten sprzęt, który w tej chwili jest przeznaczony dla nas nie był użytkowany w inny sposób, wykonawca tej usługi musi też utrzymywać odpowiedni stan osobowy, czyli kierowcy i osoby, które to obsługują muszą być zatrudnieni i być w gotowości.
Choć śniegu tej zimy nie było, to drogowcy podkreślają, że były wyjazdy w celu posypania dróg. - Najgorsze są przejścia przez zero - mówi dyrektor ZDM. W innych dniach kierowcy wyjeżdżali czyścić ulice, bo w ramach umowy odpowiadają także za sprzątanie. "Szkoda tych pieniędzy, ale trudno to krytykować" - tak miejską umowę dotyczącą odśnieżania komentuje poznański radny Michał Grześ z PiS.
Nie było śniegu, więc rzeczywiście możemy mówić, że niepotrzebnie płacimy te 20 milionów, ale gdyby ten śnieg był i nie byłoby takiej gotowości, to mielibyśmy problem.
Zgodnie z umową 28 pługoposypywarek musi być w Poznaniu w ciągłej gotowości. Kolejnych 15 aut firmy muszą wysłać w ciągu sześciu godzin od pierwszego polecenia wyjazdu. Podobne umowy z firmami Poznań podpisuje od lat.