Teraz Zarząd Dróg Powiatowych złoży odwołanie. "Uzasadnienie odmowy jest zbyt ogólne" – argumentuje starosta poznański, Jan Grabkowski.
Moi urzędnicy by takiej decyzji nie śmieli wydać. Jeżeli ktoś mi pisze, że nie zgadza się z taką wersją i ilością samochodów na tej trasie, to proszę przedstawić badania swoje i swojego biegłego. Jeżeli mówimy o ptakach, to też proszę o konkretne zarzuty, do których mogę się wprost odnieść
- mówi starosta.
Starosta skarży się też na brak wskazania przy odmowie konkretnych braków w dokumentacji. Zarząd Dróg Powiatowych pięciokrotnie uzupełniał dokumenty na wniosek ochrony środowiska. RDOŚ stwierdził jednak, że to nie wystarczyło, a liczba zmian wprowadza chaos w koncepcji obwodnicy.
Kolejnym zarzutem RDOŚ był brak alternatywnych tras przecięcia Puszczy Zielonki.
"Wszystkie trzy warianty prowadzą wzdłuż istniejącej drogi gruntowej, tak zwanego traktu annowskiego" – potwierdza wicedyrektor Zarządu Dróg Powiatowych, Marek Bereżecki.
Pierwsza nasza wersja zakładała wykorzystanie traktu annowskiego, który ma szerokość pasma drogowego około 13 metrów, chcieliśmy rozszerzyć go do 40 metrów. Natomiast RDOŚ to zarzucił, więc zaproponowaliśmy, że pójdziemy obok i wytniemy około 40 do 50 metrów lasu
- mówi Marek Bereżecki.
Wicedyrektor przekonuje, że wzdłuż traktu w Puszczy Zielonce nie ma wysokich walorów botanicznych.
Inaczej by był na przykład obszarem Natura 2000. Tu jest zwykły las
– tłumaczy Marek Bereżecki.
Władzom powiatu i zarządowi dróg zależy na jak najszybszym pozyskaniu zgody. Na terenie powiatu poznańskiego rocznie wydaje się nawet tysiąc zezwoleń na budowę. Prawnie nie można zabronić zabudowania miejsca zaplanowanego pod obwodnicę. Dotychczas powstał jeden taki budynek, ale niekoniecznie będzie musiał zostać rozebrany.
Monitorujemy zabudowę tych terenów. Jak to dłużej potrwa, nie zbudujemy tej drogi
– podsumowuje Jan Grabkowski.