NA ANTENIE: Poranne RozPOZnanie
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Burmistrz Okonka przed sądem

Publikacja: 25.03.2011 g.14:01  Aktualizacja: 25.03.2011 g.14:04
Poznań
Sprawa lustracyjna burmistrza Okonka jeszcze nie została rozstrzygnięta. W ostatnim dniu procesu zeznania składali świadkowie - znajomi i współpracownicy Andrzeja Jasiłka z lat 80-tych.
Sala Sądu Okręgowego w Poznaniu - Sąd Okręgowy w Poznaniu
/ Fot. (Sąd Okręgowy w Poznaniu)

Z zeznań świadków wyłania się obraz PRL-owskiego prowincjonalnego miasteczka z jedną fabryką i pod kontrolą jednego lub dwóch funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Według IPN obecny burmistrz Okonka w latach 80-tych był zarejestrowany jako Kontakt Operacyjny Cezar. Zdaniem obrony kontakty Andrzeja Jasiłka z funkcjonariuszem SB miały charakter przede wszystkim koleżeński i nie były utajnione.

- Spotykaliśmy się w biurze, piliśmy kawę, herbatę, rozmawialiśmy o życiu - mówili powołani przez obronę znajomi Jasiłka z czasów, gdy pracował w fabryce i później, jako sekretarz PZPR. W aktach po SB zachowała się jednak notatka sporządzona odręcznie przez lustrowanego. Prokurator z IPN podtrzymała wniosek o uznanie burmistrza kłamcą lustracyjnym. Obrona chce uwolnienia Jasiłka od tego zarzutu przypominając o wątpliwościach co do intencji i świadomości domniemanego kłamcy. "Mój autorytet w gminie i powiecie jest niekwestionowany" - mówił Jasiłek w ostatnim słowie. Po wyjściu z sali sądowej podkreślił, ze nie wstydzi się kontaktów z SB i pracy dla PRL-u. Zapowiedział też, że nie pojawi się na ogłoszeniu wyroku w poniedziałek.

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 0