Bandrowski po operacji biodra
Pomocnik Lecha Poznań i reprezentacji Polski Tomasz Bandrowski przeszedł w Monachium zabieg artroskopii biodra. Piłkarz na boisko wróci nie wcześniej niż dopiero za trzy-cztery miesiące.
Z zeznań świadków wyłania się obraz PRL-owskiego prowincjonalnego miasteczka z jedną fabryką i pod kontrolą jednego lub dwóch funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Według IPN obecny burmistrz Okonka w latach 80-tych był zarejestrowany jako Kontakt Operacyjny Cezar. Zdaniem obrony kontakty Andrzeja Jasiłka z funkcjonariuszem SB miały charakter przede wszystkim koleżeński i nie były utajnione.
- Spotykaliśmy się w biurze, piliśmy kawę, herbatę, rozmawialiśmy o życiu - mówili powołani przez obronę znajomi Jasiłka z czasów, gdy pracował w fabryce i później, jako sekretarz PZPR. W aktach po SB zachowała się jednak notatka sporządzona odręcznie przez lustrowanego. Prokurator z IPN podtrzymała wniosek o uznanie burmistrza kłamcą lustracyjnym. Obrona chce uwolnienia Jasiłka od tego zarzutu przypominając o wątpliwościach co do intencji i świadomości domniemanego kłamcy. "Mój autorytet w gminie i powiecie jest niekwestionowany" - mówił Jasiłek w ostatnim słowie. Po wyjściu z sali sądowej podkreślił, ze nie wstydzi się kontaktów z SB i pracy dla PRL-u. Zapowiedział też, że nie pojawi się na ogłoszeniu wyroku w poniedziałek.
Pomocnik Lecha Poznań i reprezentacji Polski Tomasz Bandrowski przeszedł w Monachium zabieg artroskopii biodra. Piłkarz na boisko wróci nie wcześniej niż dopiero za trzy-cztery miesiące.
"Zwrotów i wymian nie przyjmujemy" – taki napis często spotykamy w sklepach. Miejski Rzecznik Konsumenta wyjaśnił w porannej rozmowie Radia Merkury z cyklu "Z jakiej racji", że to tylko w części jest zgodne z prawem. Towar możemy oddać zawsze, kiedy jest wadliwy. W poznańskim biurze rzecznika pracuje czterech prawników. Zapewniają bezpłatne poradnictwo konsumenckie i informacje prawne w interesie ochrony konsumentów.
Nie na terenach targów poznańskich, jak wcześniej planowano, ale na Placu Wolności postanie strefa kibiców w czasie EURO 2012. Miejsce wybrali miejscy urzędnicy, po głębokich analizach przeprowadzonych przez naukowców z Politechniki Poznańskiej.