Poznańskie Centrum Powiadamiania Ratunkowego jak na razie przyjmuje takich "automatycznych" zgłoszeń mało. To pojedyncze przypadki w tygodniu, w skali miesiąca telefonów odbiera się tam około 6 tysięcy. Jedno zgłoszenie było jednak nietypowe - wspomina Waldemar Paternoga z Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu.
- Była taka jedna sytuacja, że z Belgii dostaliśmy informację o wypadku samochodu wyposażonego w eCall. Został on tam skradziony, a do wypadku doszło u nas. Został zidentyfikowany w momencie wypadku. System może więc też posłużyć organom ścigania do znalezienia tego typu skradzionych pojazdów, które uczestniczyły w jakimś wypadku - dodaje Waldemar Paternoga.
Kiedy dojdzie do wypadku, system automatycznie poinformuje służby o jaki samochód chodzi, gdzie on się znajduje i w jakim kierunku jechał, ile osób jest w środku, a nawet czy leży na dachu. Jeżeli kierowca czy pasażerowie będą przytomni, operator numeru 112 będzie mógł z nimi porozmawiać za pośrednictwem systemu.
Według Komisji Europejskiej, dzięki wprowadzeniu systemu czas reakcji służb będzie można skrócić o nawet 40 proc., a liczbę ofiar wypadków w Europie zmniejszyć o 2,5 tysiąca rocznie.