NA ANTENIE: Z książką po Wielkopolsce
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Świtalski świadkiem ws. Gawronika

Publikacja: 13.01.2016 g.13:10  Aktualizacja: 14.01.2016 g.13:13 Magdalena Konieczna
Poznań
Pierwsi trzej świadkowie, którzy zeznawali dziś w poznańskim procesie Aleksandra Gawronika, nie potwierdzili wersji prokuratury.
aleksander gawronik w sądzie zeznaje - Magda Konieczna
/ Fot. Magda Konieczna

Były senator jest oskarżony o podżeganie do zabójstwa dziennikarza Jarosława Ziętary.

Na wniosek obrony jako pierwszych sąd wezwał dziś poznańskiego biznesmena Mariusza Świtalskiego i dwóch byłych ochroniarzy, którzy w tej sprawie mieli także postawione zarzuty, ale prokurator się z nich wycofał. Zarzuty dotyczyły uprowadzenia i pomocnictwa w zabójstwie dziennikarza.

Byli ochroniarze oświadczyli, że nigdy nie poznali Aleksandra Gawronika. Znają go tylko z medialnych doniesień o sprawie. Przekonywali, że nie mają nic wspólnego z zaginięciem dziennikarza. Obaj byli osobistymi ochroniarzami Mariusza Świtalskiego, ale nie uczestniczyli w rozmowach swojego szefa.

Później sąd przesłuchał poznańskiego biznesmena Mariusza Świtalskiego. Nim zaczął zeznawać, zgłosił obiekcje - twierdził, że trudno mu się skupić, bo dziennikarze robią mu zdjęcia. Później oświadczył, że nic mu w tej sprawie nie wiadomo. Powiedział, że z Aleksandrem Gawronikiem spotykał się jedynie przy okazji rozmów o sprzedaży Tygodnika Poznaniak. Świtalski wyjaśnił, że odmówił poddania się badaniu wykrywaczem kłamstw, bo słyszał, że prokurator fałszuje wyniki badań. Zgłosił to do Prokuratury Generalnej, która prowadzi w tej sprawie śledztwo.

- Wreszcie zaczyna się coś wyjaśniać - skomentował dzisiejsze przesłuchania Aleksander Gawronik. Sąd na wniosek obrońcy uchylił dziś oskarżonemu zakaz opuszczania kraju. Kolejna rozprawa w kwietniu. Wtedy ma być przesłuchiwany między innymi gangster "Baryła". W śledztwie obciążył Aleksandra Gawronika.

Według prokuratury, Aleksander Gawronik chciał się pozbyć dziennikarza, bo ten na początku lat 90 interesował się działalnością poznańskiej tak zwanej szarej strefy gospodarczej i ustalenia dziennikarskiego śledztwa mogły oskarżonemu zaszkodzić. Aleksander Gawronik nie przyznaje się do winy. Po wpłaceniu kaucji odpowiada z wolnej stopy.

Magda Konieczna/int

http://radiopoznan.fm/n/WSKBZ3
KOMENTARZE 1
PYRĄ W TWARZ 14.01.2016 godz. 08:57
Sprawa się przeciąga. Oczywistym jest, że nie wolno ani pożegać, ani mordować dziennikarzy. Mają specjalne przywileje w świecie. jednak wymagamy od nich uczciwości i obiektywizmu oraz profesjonalizmu. Po równo od tych piszących jak i tych pracujących głosem, szczególnie w audycjach na żywo. Można stosować wygłaszać tezy, być subjektywnym, ale nie w radio publicznym, budżetowym, ustawowo abonamentowym. Przykrym jest też temat nagłej śmierci politologa i dziennikarza, który odważył się udzielić wywiadu Nowemu Państwu niekorzystnie przedstawiając w nim Putina. Dlaczego o takim zdarzeniu nic Merkury nie wspomni w cogodzinnych wiadomościach? Przecież to ważne. I dlaczego wiadomości są raz nagrane i przez cały dzień puszczane z taśmy? Oszczędności, czy lenistwo?