Wizerunek sprawcy zarejestrował monitoring. Jacek Jaśkowiak mówi, że już trzeci raz zniszczono elewację ogrodzenia okalającego jego posesje. Poprzednie napisy były jednak mniejsze. - Zawsze jest tak, że zaczyna się od mniejszej skali i ta skala postępuje. Co będzie następne? Większy napis trudno będzie wykonać. Mam świadomość, że jeśli sprawcy nie zostaną ujęci, to eskalacja będzie postępować - komentuje Jaśkowiak.
W październiku na płocie prezydenta pisano "zdrajca" i "pedał". Sprawców nie złapano. Prezydent mówi, że się nie boi, ale napisy to problem dla jego rodziny. Pierwszy napis na płocie domu prezydenta usunęli oburzeni sąsiedzi. Wówczas w rozmowie z nami Jaśkowiak oceniał, że to przejaw nienawiści w polityce i jednocześnie reakcja na jego udział w Marszu Równości.
Adam NMichalkiewicz/Jacek Butlewski/jc/szym