Gmina Golina w powiecie konińskim będzie kolejnym samorządem w kraju, który zmierzy się z tymi pytaniami. Bo choć decyzja, że nauczyciele przestaną jeździć na wycieczki jeszcze nie zapadła - temat w gminie będzie dyskutowany. Nauczyciele tamtejszych szkół nie mają wątpliwości, ich dyrektorzy - również.
Rzeczywistość jest taka, że nauczyciel na wycieczce - zwłaszcza kilkudniowej jest dodatkowo opiekunem. I o ile za godziny dydaktyczne pieniądze dostać może, to za opiekę zapłacić jest trudniej - mówi Ewa Kutnik dyrektor podstawówki w Golinie.
- Od nauczycieli wymagamy np. rozpisania godzin pełnionych dyżurów, które pełnią - chociażby dyżurów nocnych, bo w ciągu dnia w ramach 40 godzin tygodniowo, które nauczyciel wypracowuje - podejmują tę opiekę, ale w nocy rozpisywane są dyżury - dodaje Kutnik.
Tyle - że za te dyżury dyrektorzy zapłacić nie mogą. Pojęcia "wycieczka" nie ma w przepisach regulujących wynagrodzenia. Niektórzy - zawierają osobne umowy zlecenia na wycieczki - tłumaczy Anna Górzna, Sekretarz Gminy Golina. Dodaje, że jej samorząd będzie musiał rozważyć zabezpieczenie dodatkowych pieniędzy dla nauczycieli jeżdżących na wycieczki.
- Nie chcemy zamykać młodzieży możliwości korzystania z tych wycieczek, bo to nie tylko rozrywka ale i nauka, więc pewnie staniemy przed tym problemem i spróbujemy oszacować wysokość tych wydatków - dodaje Górzna.
Zdaniem obu rozmówczyń Radia Poznań - problem wymaga rozstrzygnięcia na szczeblu ministerialnym.