"PESEL to podstawowy identyfikator w kraju" - tłumaczył na naszej antenie dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miasta Poznania, Bartosz Pelczarski. Wspólnie z Damianem Napierała - zastępcą dyrektora Poznańskiego Centrum Świadczeń był gościem "Wielkopolskiego popołudnia" Radia Poznań.
Ten PESEL jest wymagany i w urzędach i podczas zatrudnienia i w każdej praktycznie instytucji. I podobnie będzie w przypadku tych osób. PESEL będzie potrzebny do normalnego funkcjonowania w naszym kraju, czyli do legalnej pracy, ochrony zdrowia, oświaty i świadczeń społecznych
- mówił Bartosz Pelczarski.
Uzyskanie numeru PESEL jest warunkiem otrzymania jednorazowego świadczenia dla uchodźców w wysokości 300 złotych. Wniosek w tym celu należy złożyć w Poznańskim Centrum Świadczeń przy ulicy Wszystkich Świętych. Wizyty w PCŚ i Wydziale Spraw Obywatelskich trzeba umówić wcześniej przez internet lub miejskie call center.
Obie jednostki wydłużają swoje godziny pracy. Wydział urzędu miasta znacznie zwiększył też liczbę osób odpowiedzialnych za wydawanie numeru PESEL. Dotychczas robiły to cztery osoby. Po przeszkoleniu oddelegowanych zostanie w sumie 60 pracowników.
Poniżej pełny zapis rozmowy:
Roman Wawrzyniak: Pierwsi zainteresowani wydaniem numeru PESEL stanęli podobno w kolejce przed urzędem około godziny 5 rano. Później czekało tam kilkadziesiąt osób. Jak wyglądało to w ciągu dnia?
Bartosz Pelczarski: Ja byłem w pracy o wpół do 7 i faktycznie kilkanaście osób czekało już w kolejce. To byli nasi pierwsi klienci. Natomiast w ciągu dnia było ich zdecydowanie więcej. Na tą chwilę, myślę, że około 6 tysięcy osób umówiło się już na wizyty w kolejnych dniach.
Organizacja pracy urzędu w Poznaniu jest taka, że trzeba się najpierw umówić na wizytę. Jak to zrobić?
BP: Podjęliśmy taką decyzję dla bezpieczeństwa naszych pracowników, tych osób, także dla lepszego zarządzania kolejką. A więc ta osoba, która chce uzyskać numer PESEL, musi się najpierw umówić. Można to zrobić przez kilka kanałów. Na stronie poznan.pl mamy kalendarz również w języku ukraińskim i można się tam umówić. Można to zrobić dzwoniąc do poznańskiego call center i umówić się w języku ukraińskim. Można też przyjść bezpośrednio do urzędu. Mamy pracowników przed urzędem, którzy umawiają wizyty.
Słuchają nas pewnie przede wszystkim Polacy, którzy jednak mogą gościć w swoich domach uchodźców wojennych. Może warto wytłumaczyć jak przygotować się na taką wizytę w urzędzie. Jak to wszystko wygląda?
BP: Pierwsze kroki kierujemy na naszą stronę poznan.pl lub dzwonimy do call center i umawiamy wizytę. Ta wizyta daje nam dwie korzyści, pierwsza to konkretny dzień i konkretna godzina wizyty w urzędzie, ale również ta rezerwacja pozwala nam bezpłatnie wykonać zdjęcie dla uchodźcy z tymi zakładami, z którymi mamy podpisane umowy, one są zlokalizowane w okolicach ulicy Libelta, to także plac Cyryla Ratajskiego oraz ulica Ratajczaka. W tych zakładach bez kłopotu można zrobić zdjęcie. Wykonanie tego zdjęcia jednak troszkę trwa, więc nie zostawiajmy tego na ostatnią chwilę. Jeśli umówiliśmy się na wizytę za 2 dni, można w międzyczasie podjechać i zrobić zdjęcie, nie zostawiajmy tego na kilka minut przed umówioną wizytą, bo możemy stracić kolejkę.
To ważna wiadomość. Co dalej?
BP: Istotne jest to, żebyśmy jako osoby, które przyjęły uchodźców, pomagały wypełnić wniosek. Jest on dostępnych w językach polskim i ukraińskim. Jest też wersja rosyjska. On jest stosunkowo prosty, tam wpisujemy swoje dane, datę przekroczenia granicy, a także w przypadku posiadania dzieci ich dane. Ważne jest to, żeby ten wniosek nie był pisany cyrylicą, on musi być wypełniony alfabetem łacińskim, ponieważ takie dane wprowadzane są do systemów państwowych.
Podkreślmy raz jeszcze – ile jest punktów jeśli chodzi o robienie zdjęć?
BP: Na tę chwilę mamy cztery punkty.
I tam na pewno nie trzeba płacić.
BP: Tak jest. My jesteśmy oczywiście po spotkaniach z tymi zakładami. Oni doskonale o tym wiedzą, że nie mają prawa pobierania tych pieniędzy i tego nie robią. Przy czym zwracamy uwagę, że uchodźcy dostają dwa zdjęcia. Zwykle fotograf daje cztery te zdjęcia. W tym przypadku dostajemy dwie sztuki.
Pytanie do dyrektora Napierały. Na jakie świadczenia mogą liczyć uchodźcy wojenni?
Damian Napierała: Takim podstawowym świadczeniem na jakie mogą te osoby liczyć jest jednorazowe świadczenie w wysokości 300 złotych. Aby to świadczenie uzyskać, można od dzisiaj składać wniosek w Poznańskim Centrum Świadczeń. Na razie nie mieliśmy jeszcze takiego ruchu, o którym mówił pan dyrektor Pelczarski. Dzisiaj było u nas tylko 40 osób po takie świadczenie. Ten wniosek również mamy przetłumaczony na język ukraiński. Też nie jest on skomplikowany, ponieważ zawiera dane osoby wnioskującej takie jak imię, nazwisko, adres pobytu, datę przekroczenia granicy i na podstawie jakiego dokumentu to nastąpiło.
Czyli numer PESEL nie jest potrzebny?
DN: Właśnie chciałem do tego przejść. Tutaj podstawową informacją, jaką musimy mieć, aby otrzymać uprawnienie do tego świadczenia jest posiadanie numeru PESEL. Bez tego numeru nie otrzymamy żadnych świadczeń.
Czyli najpierw zmierzamy do Wydziału Spraw Obywatelskich, a potem do państwa?
DN: Dokładnie tak. Najpierw trzeba uzyskać numer PESEL. Dopiero potem można przejść do uzyskania świadczeń zabezpieczenia społecznego. Czyli tak jak powiedziałem, to podstawowe świadczenie to 300 złotych na każdą osobę, która przekroczyła granica i jeśli czasowo wiąże się z miastem Poznań i następnie mamy, bo przede wszystkim to one przychodzą do nas z dziećmi, mogą ubiegać się o świadczenia rodzinne. To podstawowe świadczenie to zasiłek rodzinny. Jeżeli dzieci będą zapisane do szkoły, to będziemy realizować dla tych rodzin stypendia i zasiłki szkolne.
300 złotych na każdą osobę dorosłą?
DN: Tutaj nie ma rozróżnienia na wiek. Przysługuje takie świadczenie na każdą osobę. Ważna informacja jest taka, że będziemy dokonywać tych wypłat na konto, a przynajmniej tak byłoby najlepiej, więc zachęcamy do zakładania polskich kont bankowych. To się przyda w perspektywie wypłaty następnych świadczeń – czy to z Poznańskiego Centrum Świadczeń czy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
Innej możliwości nie ma? To może być kłopotliwe na początek.
DN: Druga możliwość, jaką będziemy oferować, dla tych osób, które posiadają polski numer telefonu, to przesłanie na ten numer jednorazowego kodu PIN, który będzie umożliwiał pobranie gotówki w bankomatach banku PKO BP, ponieważ ten bank realizuje obsługuję finansową miasta Poznania.
To również bardzo ważna wiadomość. Wrócę do dyrektora Pelczarskiego. Czy numery PESEL będą wydawane również dzieciom?
BP: Dzieci także otrzymują numer PESEL. Różnica jest taka, że osoba dorosła, oprócz tego numeru, otrzymuje profil zaufany, czyli możliwość podpisu elektrycznego.
Którego nawet jeszcze nie wszyscy Polacy mają.
BP: Coraz więcej osób korzysta z tych podpisów. Wszyscy Ukraińcy, którzy przyjechali do nas po 24 lutego, będą miały profil zaufany, natomiast dzieci dostaną tylko numer PESEL.
Jakie uprawnienia daje im ten PESEL?
BP: To jest taki podstawowy identyfikator w kraju. Ten PESEL jest wymagany i w urzędach i podczas zatrudnienia i w każdej praktycznie instytucji. I podobnie będzie w przypadku tych osób. PESEL będzie potrzebny do normalnego funkcjonowania w naszym kraju, czyli do legalnej pracy, ochrony zdrowia, oświaty i świadczeń społecznych.
Założenia firmy na przykład.
BP: Mamy nadzieję, że będzie sporo osób, które będą to robiły, także ten PESEL będzie im potrzebny. Ale oprócz tego ma on w sobie coś takiego jak mTożsamość. Polacy też mają swój dokument elektroniczny. Osoby przekraczające granicę po 24 lutego także będą z tego korzystać. Ta mTożsamość to nie jest dowód osobisty, a jedynie elektroniczny dokument potwierdzający tożsamość, który zawiera dane i zdjęcie tej osoby. I będą one mogły się legitymować tą mTożsamością.
Ile dodatkowych osób trzeba było zatrudnić, żeby udało się to wszystko przygotować i wprowadzić w życie?
BP: To chyba najtrudniejsze wyzwanie w mojej kilkunastoletniej karierze dyrektora wydziału. Wybory nigdy nie były tak trudnym zadaniem jak to co jest przed nami. Zwykle PESEL wydawały trzy lub cztery osoby. W tym momencie mamy przygotowanych już około 40 pracowników, którzy będą się tym zajmowali, natomiast kolejna tura pracowników, których będziemy szkolić, zaczyna szkolenia w piątek i poniedziałek. Około 60 osób będziemy chcieli łącznie do tego oddelegować.
Nie będzie to odbywało się kosztem obsługi obywateli polskich?
BP: Staramy się, żeby to nie odbywało się kosztem naszych mieszkańców, natomiast oni muszą zdawać sobie sprawę z tego, że odbywa się to w tych samych pomieszczeniach i w tym samym budynku.
Jest jakimś priorytetem, przynajmniej na tę chwilę, żeby pomoc trafiła do tych uchodźców.
BP: Myślę, że mieszkańcy są w stanie poświęcić te kilka tygodni na to, żebyśmy mogli obsłużyć tych Ukraińców.
Czy jest jeszcze coś ważnego o czym powinniśmy powiedzieć?
DN: Dodam, że wszystkich obywateli Ukrainy, którzy będą chcieli skorzystać z naszej oferty, zapraszamy do Poznańskiego Centrum Świadczeń przy ulicy Wszystkich Świętych 1. Obecnie jesteśmy dla nich dostępni od godziny 7 i do godziny 18. Będziemy też pracować w soboty. W tę sobotę będziemy dostępni od godziny 7 do 14. Do nas również trzeba się umówić i można to zrobić przez stronę internetową albo miejskie call center, ale jeśli ktoś nie ma takiej możliwości, to bezpośrednio w PCŚ takie osoby będziemy umawiać.
Jeszcze pytanie do dyrektora Pelczarskiego. Ile numerów PESEL udało się dzisiaj wydać?
BP: Niestety takich statystyk nie posiadamy. Szacujemy, że to jest około 250 numerów PESEL wydanych dzisiaj.
Te osoby mogą udawać się na przykład do Poznańskiego Centrum Świadczeń. Czy panowie macie wolontariuszy, czy ta bariera językowa jest do pokonania?
BP: Wolontariusze są fantastyczni. Bez nich byłoby zdecydowanie trudniej, oni pomagają przy wypełnianiu wniosków, ale także pomagają urzędnikom, jeśli nie potrafią dokonać właściwiej transliteracji głównie tych dokumentów pisanych cyrylicą.
Niektóre dokumenty są pewnie dosyć archiwalne.
BP: Takie wieloletnie dokumenty, akty urodzenia dzieci, one rzeczywiście różnie wyglądają.
A jak to wygląda u dyrektora Napierały?
DN: Tak samo dobrze. Mamy wolontariuszy, którzy zgłosili się do nas często sami, to także osoby, które jakiś czas już pracują w Poznaniu. To obywatelki Ukrainy, które chcą pomóc swoim rodakom, pytają się w jaki sposób mogą uczestniczyć w wolontariacie. Dzisiaj też dwie osoby, które składały wnioski o nowe świadczenie, dwie dziewczyny, zgłosiły się właśnie do nas i od jutra już będą pomagać swoim współbraciom.
Jakie są godziny otwarcia Wydziału Spraw Obywatelskich?
BP: Od przyszłego tygodnia od godziny 7 do godziny 21, plus soboty do godziny 14:30, czyli dwie zmiany. Mamy nadzieję, że to wystarczy.