NA ANTENIE: Mała czarna
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

"Negocjacje zakończą się pozytywnie dla Polski" - mówi A. Możdżanowska

Publikacja: 15.10.2021 g.12:27  Aktualizacja: 15.10.2021 g.15:23 Łukasz Kaźmierczak
Poznań
Eurodeputowana PiS jest dobrej myśli w sprawie Krajowego Planu Odbudowy - "negocjacje zakończą się pozytywnie dla Polski" - mówi Andżelika Możdżanowska.
Andżelika Możdżanowska - mozdzanowska.pl
Fot. mozdzanowska.pl

Po decyzji Trybunału Konstytucyjnego o wyższości polskiej Konstytucji nad niektórymi przepisami unijnymi, o wstrzymanie wypłat zaapelował holenderski parlament oraz część europejskich komisarzy. Věra Jourová stwierdziła nawet, że bez zdecydowanej reakcji, wspólnota zacznie się rozpadać.

"To konfabulacja" - przekonuje Andżelika Możdżanowska.

To są głosy pojedynczych komisarzy, a nie stanowisko Komisji Europejskiej. To rzeczywiście wybrzmiewa, prowadzony jest pewien szantaż w stosunku do Polski, ale też innych krajów, bo wiemy, że tak samo traktowane są Węgry

- mówi eurodeputowana PiS.

Andżelika Możdżanowska pytała o KPO podczas wczorajszych obrad unijnej Komisji Rozwoju Regionalnego. W odpowiedzi otrzymała zapewnienie, że Komisja Europejska pracuje i prowadzi dialog ze stroną polską.

Negocjacje zakończą się pozytywnie dla Polski

- podsumowała eurodeputowana PiS.

Poniżej cała rozmowa w audycji Kluczowy Temat:

Łukasz Kaźmierczak: Polexitu chyba nie czuć w Brukseli. To jest temat, którego podobno nikt poważnie nie traktuje, natomiast jak najbardziej poważnie mówi się podobno o dalszym zamrożeniu Polskiego Planu Odbudowy, czyli akceptacji tego planu i przekazania funduszy operacyjnych do Polski. Jarosław Gowin mówił, że ma takie źródła w Unii Europejskiej, że ten scenariusz jest jak najbardziej realny. Pani źródła potwierdzają tę informację?

Andżelika Możdżanowska: Panie Redaktorze rzeczywiście polexit to jest wymysł i narracja opozycji, która jest podgrzewana własnym uzyskiem. Jeżeli chodzi o Krajowy Fundusz Odbudowy, to chyba mam najświeższe informacje, ponieważ wczoraj uczestniczyłam w Komisji Rozwoju Regionalnego, której jestem członkiem i wicekoordynatorem, i mieliśmy dyskusję w ramach krajowych planów odbudowy, polityki spójności, z panią komisarz Pereirą i rzeczywiście to pytanie z moich ust padło. Uzyskałam odpowiedź, że Komisja Europejska pracuje i prowadzi dialog z Polską. Więc nie sądzę.

Trochę to gra na czas moim zdaniem.

Oczywiście. Do tego właśnie chciałam się odnieść, dlatego, że my jesteśmy już po pełnej akceptacji i pełnych negocjacjach z Komisją Europejską, a dalej nie mamy akceptacji, więc widzimy, że to jest dialog polityczny opierający się na różnych działaniach stricte, bo widzimy, że z jednej strony jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego też elementem dialogu.

Który zaostrzył spór. Tak się mówi.

A poza tym opozycja naprawdę z uporem maniaka szkodzi Polsce i zgłasza dwie debaty kolejne w Strasburgu o Polsce, jedna na temat aborcji, druga na temat wyroku Trybunału Konstytucyjnego, pan premier będzie uczestniczył w nich w Strasburgu we wtorek, więc myślę, że naprawdę te wszystkie wątpliwości zostaną realnie wyjaśnione. Polska opozycja jest głucha na argumenty.

Czy to jednak nie są pobożne życzenia, że to wszystko zostanie realnie wyjaśnione. Wczytuję się w to, co mówią unijni urzędnicy wysokiego szczebla: Didier Reynders, Vera Jourova, oni mówią o tym, że Unia Europejska zacznie się rozpadać, jeśli nie zakwestionuje orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. To są słowa wprost, że to jest być albo nie być projektu, którym jest Unia Europejska.

To jest taka konfabulacja. To są głosy pojedynczych komisarzy, a nie stanowisko Komisji Europejskiej. To rzeczywiście wybrzmiewa, prowadzony jest pewien szantaż w stosunku do Polski, ale też innych krajów, bo wiemy, że tak samo traktowane są Węgry.

Zdaje się, że Słowenia niedługo też będzie weryfikowana pod względem praworządności.

Wiele kwestii i sygnałów pojawiło się chociażby z Holandii, która chce, żeby blokowano środki dla Polski.

Holenderski parlament wezwał do tego.

A to Holandia sama miała przez lata nieścisłości i Komisja Europejska wnioskowała o wyjaśnienie tych spraw.

Ale czy to nie jest siła złego na jednego? Chyba, że Pani ma takie sygnały i zna takich komisarzy, którzy mówią, że to jest tylko polityczna gra, że koniec końców ten plan zostanie zatwierdzony, a pieniądze popłyną do Polski. Ma Pani takie sygnały?

To jest dialog w Komisji Europejskiej prowadzony. A tak, jak już zaznaczyłam. Pojedyncze wypowiedzi komisarzy nie są jednoznacznym stanowiskiem Komisji Europejskiej i myślę, że to jest ten czas. Ja uważam, że te negocjacje zakończą się pozytywnie dla Polski.

Wczoraj albo dzisiaj - bo informacja jest świeżuteńka - komisja prawna Parlamentu Europejskiego postanowiła pozwać Komisję Europejską za to, że nie wprowadza nadal mechanizmu warunkowości w stosunku do Polski, Węgier i innych państw, które jej zdaniem naruszają zasady praworządności i mamy kolejne elementy nacisku. I podobno to nie będzie nawet głosowane w Parlamencie Europejskim. Po prostu idzie do TSUE.

Ja uważam, że Komisja Europejska powinna zająć się priorytetowo podwyżkami gazu.

No właśnie.

System energetyczny w Europie jest niespokojny i niestabilny. I to co dzisiaj mamy, to jest pokłosie tego, o co my walczymy w Parlamencie Europejskim i o czym mówimy w Polsce. To jest kwestia bardzo zielonej strategii Unii Europejskiej. Unia Europejska chce być neutralna klimatycznie i za to mają płacić obywatele. I to już są pierwsze efekty tej zielonej transformacji i chociażby w kwestiach czy podwyżki drastycznej dla nawozów, bo tam są trzy dodatkowe koszty: zakupu gazu, a zaraz możemy się do tego odnieść, skąd tak wysokie podwyżki, bo to są też te koszty, gdzie jest mała podaż węgla i gwałtowny wzrost gazu ziemnego.

Bo Unia Europejska nie chce węgla.

Tak, ale w Chinach mamy klęskę żywiołową, gdzie zalało 60 kopalni i jest większe wzmożenie i wzrost produkcji po tym pandemicznym odbiciu. Więc to jest cena zakupu gazu, ale to jest też koszt emisji CO2, niezwykle ważną kwestią jest, że handel emisyjny CO2 wzrósł z 30 euro do 60 euro. I tutaj prosiliśmy, jako polska strona Komisję Europejską, żeby doszło do zbadania, czy nie ma spekulacji na rynku.

Czy komisja ma takie narzędzia?

Ależ oczywiście. Wczoraj podjęła taką decyzję o tym, by zweryfikować, czy rzeczywiście te spekulacje nie są prowadzone przez kupujących, ale to jest o rok za późno, ponieważ dzisiaj konsumenci płacą ogromne koszty.

Jest niepokój wśród ludzi ogromny. Te ceny także u nas w Wielkopolsce bardzo podrożały.

Ależ oczywiście. Tylko w dialogu wewnętrznym w Polsce nie widzi się tego globalnego wpływu.

To jest fakt. Na przykład w Hiszpanii jest tak samo. 200 procent podwyżki cen za źródła energii.

Tylko dzisiaj bijemy na alarm w kwestii strategii zielonej transformacji, to my nie bijemy się z własnym ego, tylko mówimy, że musimy mieć stabilny miks energetyczny. Przecież w Szwecji wiatraki w ubiegłym roku po prostu zamarzły. My musimy mieć oczywiście odnawialne źródła energii, ale to musi wszystko być zrobione w sposób komplementarny. Żeby się uzupełniały. A dzisiaj mówimy tylko o neutralności klimatycznej. Także jest kolejny problem z Komisją Europejską, to też znoszenie stref ASF. Wiemy doskonale jaki to jest problem dla naszych wielkopolskich rolników i polskiego producenta trzody chlewnej.

A co robi Unia Europejska, jeśli chodzi o pomoc dla rolników właśnie w związku z ASF. Sytuacja w strefach ASF jest dramatyczna. Rolnicy w tej sprawie - także w Polsce - podnosili głosy. Pani próbowała interpelować?

Tak. Ja jestem w stałym kontakcie z Komisją Europejską, akurat panią komisarz do spraw zdrowia. Powiem, co mi się już udało, czyli znieść pierwszą strefę w powiecie piotrkowskim, nie udało się tej strefy znieść z Wieruszowa i Kępna, dlatego, że połączyła komisja to jako cztery ogniska, a nie jako trzy w powiecie wieruszowskim, jedno w kępińskim, ale ja prowadzę pełny dialog i pracuję z Komisją Europejską, także nad zmianami, które bezpośrednio wpływają na decyzję KE do kraju członkowskiego. Niestety w obecnych przepisach komisja ma do 12 miesięcy na podjęcie decyzji.

A straty są codziennie.

Dramatyczne wręcz dla polskiego rolnika. To, że mamy możliwości sprzedaży zdrowej trzody chlewnej czy obrotu prosiętami, to nie rozwiązuje nam sytuacji, ponieważ i tak na rynku rządzi dzisiaj skupujący, który prowadzi też szantaż cenowy.

Wiem, że Pani rozmawiała z komisarzem Wojciechowskim, ale jest odpowiedź taka, że sytuacja na rynku wewnętrznym wieprzowiny nie uzasadnia interwencji unijnej.

To są kolejne ogniska. Teraz dochodzi nam do tego dramatyczna sytuacja dotycząca chociażby wzrostu produkcji uzależnionej też od ceny gazu. Bo mamy także takie sygnały. Produkcja brojlera jest zagrożona.

Czyli za chwilę może być problem na całym rynku unijnym?

Może być ogromny problem. Dlatego ja wnioskuję do Komisji Europejskiej, żeby zajmowała się takimi problemami, a nie problemami, które polegają na atakowaniu jednego państwa członkowskiego.

Z tego co czytam, Pani też wnosi, żeby popracować nad szczepionkami przeciwko ASF. Dlatego, że skoro udało się szybko pracować nad szczepionką na koronawirusa, to dlaczego nie robić takich prac, jeśli chodzi o szczepionki na te inne choroby.

Dokładnie. Od kilkunastu lat prowadzone są badania w celu opracowania tej szczepionki. Covid pokazał nam, że można, dlatego apelowałam o przyspieszenie tych prac. Ja otrzymałam bardzo niebezpieczną odpowiedź podczas procedowania nad znoszeniem stref, że Polska wykazuje swoje działania zbyt opieszale. Ja się z tym nie zgadzam, ponieważ u nas jest pełna kontrola, ale także wsparcie rolników w zakresie bioasekuracji. Oczywiście to trzeba usprawnić, mamy programy, które nawet współfinansują ponad 80 procent bioasekuracji do rolników, ja zawszę o to apeluję i równolegle z tym prowadzona jest depopulacja dzika. Oczywiście też mieliśmy sytuacje trudne, bo w niektórych powiatach mamy stan wyjątkowy, mieliśmy sytuację covidową, gdzie były ograniczone możliwości, chociażby przechowywania tych tusz w chłodniach. Ale teraz to wszystko równolegle jest prowadzone w dialogu oczywiście i pełno jest współpracy z rolnikami i te efekty widać. Przecież mamy taką sytuację, że nie było ani upadłego dzika z wirusem ASF, a jednak ten ASF się pojawił.

I zamykano całą strefę i robił się problem rolników. Ja trochę bardziej chciałbym wejść na poziom ogólny. Jacek Saryusz-Wolski postuluje, żebyśmy w tej sytuacji rolnictwa w ogóle zawetowali pakiet klimatyczny, bo on jest niekorzystny dla naszego kraju, także dla naszego rolnictwa, o czym mówi były minister Jan Krzysztof Ardanowski, że Europejski Zielony Ład dla rolnictwa będzie wstrząsem: upadek wielu gospodarstw i wstrzymanie produkcji.

Czy zablokować pakiet klimatyczny? To jest bardzo trudne jednoznaczne stanowisko.

Zawsze mamy prawo weta.

Zawsze mamy prawo weta. Tylko kwestia jest taka, jakie mamy dzisiaj szanse i możliwości wykorzystania tych środków, które są, a wiemy, że ten Zielony Ład jest jednym z priorytetów Komisji Europejskiej i ja na przykład dla polskiego rolnictwa widzę ogromne szanse, ponieważ tak jak inne produkcje rolnicze w innych krajach członkowskich są oparte o politykę bardzo przemysłową, tak Polska może się poszczycić tą bardzo ekologiczną produkcją.

Ale jest zagrożenie cen energii.

Nie wrzucałabym wszystkiego do jednego komponentu. Oczywiście tutaj powinny być natychmiastowe działania Komisji Europejskiej. Tutaj w tym zakresie można podjąć interwencję, jak najbardziej zgadzam się w kwestiach energii.

Pod warunkiem, że odejdzie się od neutralności w tych latach, bo ona wymaga „ofiar”?

Ale możemy tę neutralność klimatyczną tak naprawdę osiągnąć, ale możemy wpisać tam podstawowy miks energetyczny. Dopuścić na przykład możliwość korzystania z węgla. A dzisiaj przecież węgiel ma być najbardziej karanym źródłem.

https://radiopoznan.fm/n/CsI98p
KOMENTARZE 0