"Rozmawiałam osobiście z Panem Grzegorzem Schetyną. Przedstawił sytuację, swój pogląd na ważność zbliżających się wyborów i to chyba zdecydowało. To naprawdę jest ogromnie trudna decyzja dla mnie. W ostatnim czasie posprzątałam trochę swoje życie, poukładałam życie osobiste, poukładałam życie dzieciom, przeprowadziłam się, wyremontowałam mieszkanie, osiadłam u siebie i tak naprawdę niekoniecznie chciałam wpadać znowu z deszczu pod rynnę".
Joanna Jaśkowiak odniosła się także do swojej wypowiedzi wygłoszonej w czasie demonstracji 8 marca 2017 r. Stwierdziła, że nieparlamentarne słowa, których wtedy użyła, wyrażały jej ówczesne emocje, natomiast dziś byłaby „mądrzejsza”.