NA ANTENIE: DZIEŃ DOBRY WIELKOPOLSKO
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Lewica chce równych płac dla kobiet i mężczyzn zatrudnionych na tym samym stanowisku

Publikacja: 03.02.2023 g.11:14  Aktualizacja: 03.02.2023 g.13:35
Kraj
Mówiła o tym w Kluczowym Temacie Radia Poznań posłanka Katarzyna Ueberhan.

W jej ocenie dysproporcje są mniej widoczne w sektorze publicznym - w przeciwieństwie do sektora prywatnego.

Zdarzyło mi się mieszkać i pracować zagranicą. W wielu miejscach, już przy ogłoszeniu o pracę, podane są te widełki i nikt nie robi z tego tajemnicy. Mam kontakt ze związkami zawodowymi i naprawdę niestety znam firmy, które zatrudniając na dzień dobry, pani dostaje 30 proc. mniej, niż mężczyzna i mówi się, że jest kobietą i, że pewnie będzie mniej wydajna, ale nie porównuje się tego z faktyczną pracą wykonywaną. Znam takie osoby i uważam, że to nieuczciwe

 - mówiła Katarzyna Ueberhan.

Jeżeli mówimy o sektorze prywatnym to ta różnica w zarobkach będzie większa, niż średnie dla Polski 8 procent

 - dodaje posłanka.

Problemem w jej ocenie jest też to, że w zawodach typowo kobiecych zarobki na starcie są niższe, niż w zawodach typowo męskich.

Cezary Kościelniak: Jak to jest z wypowiedzią o ewentualnym zakazie spowiedzi jednego z posłów, czy to jest standardowy chwyt antyklerykalny Lewicy, czy jakiś pomysł?

Katarzyna Ueberhan: To wypowiedź europosła. O żadnych chwytach mowy być nie może. Jesteśmy za rozdziałem państwa od kościoła, za wyprowadzaniem religii ze szkół. Tak jak Kościół nie powinien się wtrącać w sprawy państwowe, tak państwo nie powinno się wtrącać w sprawy Kościoła.

Nie popiera pani wypowiedzi kolegi?

Rozumiem skąd taki pomysł, sama określam się jako ateistka, ale jako dziecko chodziłam do Kościoła. Te spowiedzi bywały bardzo różne. Posyłamy małą osobę do spowiedzi, nie wiedząc, na kogo trafi. Ksiądz jest człowiekiem, a ludzie są różni. Kościół zmaga się z pedofilią, nie rozliczył się z tego. Kościół sam się nie rozliczył z tego grzechu, więc rodzice mogą się obawiać wysyłania dzieci do spowiedzi. Ja się nasłuchałam bardzo różnych rzeczy, więc rozumiem ten postulat.

Gdyby przyjąć założenie, że mamy wolność wyznania, możliwość przystępowania do spowiedzi, w samej archidiecezji poznańskiej z 26 proc. chodzących do Kościoła, 13 proc. chodzi do spowiedzi. W ciągu roku to kilkaset tysięcy spowiedzi w archidiecezji - nie słychać, żeby tam były jakieś nieprawidłowości. Czy pan poseł się nie zagalopował?

Jako posłanka nie chciałabym się wypowiadać w kwestiach kościelnych.

Czy to jest kwestia relacji państwo-Kościół, czy to nie jest już może ingerencja w wolność religijną.

Nie wiem, czy sam Kościół nie powinien rozważyć, czy to jest dobre. Mamy XXI wiek, nasza wiedza o dziecku jest inna, niż wtedy, kiedy religie powstawały.

Ale z punktu widzenia teologii wprowadzenie w życie sakramentalne, wprowadza się też młodych ludzi, w wierze się wzrasta.

Mówimy o wycinku tej wiary, praktyce, że młody człowiek będąc sam na sam z dorosłym mówi mu o tajemnicach, grzechach. Pytanie co jest grzechem. Za daleko byśmy w to poszli. Mamy XXI wiek, może sam Kościół powinien się pochylić nad formułą spowiedzi, ja nie mówię, że ma jej nie być. Trzeba się zastanowić nad wiekiem dzieci przystępujących do takich czynności religijnych. Chrzcimy małe dzieci, pytanie czy człowiek nie powinien być dorosły.

Ale we wszystkich religiach monoteistycznych wprowadza się małe dzieci do życia religijnego od tysięcy lat.

Ale moi rodzice przy młodszej siostrze stwierdzili, że poczekają jak podrośnie, to był jej wybór. Można poczekać, aż dzieci podrosną i będą świadome, żeby samodzielnie zdecydować.

We wszystkich religiach monoteistycznych przyjmuje się, że dziecko jest częścią praktyk wiary... Państwo mieliście takie spotkanie z ambasadorami, poinformowaliście ich o priorytetach Lewicy na 2023 rok. chciałem zapytać o te priorytety.

To było noworoczne spotkanie z korpusem dyplomatycznym, skupiliśmy się na polityce zagranicznej, podkreślając euroentuzjazm.

Chyba w Polsce nie ma ugrupowania, które nie chciałoby być w UE.

Jakby posłuchać Solidarnej Polski czy Konfederacji to można mieć wątpliwości.

Oni też chcą tylko na innych warunkach.

Chcemy na równych warunkach, chcemy zacieśniania tej współpracy, chcemy większej integracji europejskiej. Polska zobowiązała się do wejścia do strefy euro. Teraz nie jesteśmy spełnić tych wymagań, ale może w przyszłości...

Czy obserwujecie Chorwację? Tam jest problem wzrost cen. To Lewicę powinno interesować.

Ale w Polsce też mamy wzrost cen.

Ale wejście do strefy wiązałoby się z nałożeniem tych wzrostów.

To nie jest ten czas, żeby o tym mówić. Trzeba ustabilizować sytuację w państwie, mamy dużo innych problemów, w takiej sytuacji nie będziemy tworzyć postulatu na 2023 rok. Znajdziemy tam kwestię pracy.

Co byście chcieli zmienić?

Pracujemy nad kolejnymi zmianami w Kodeksie Pracy, w poniedziałek zbiera się zespół, który założyliśmy z posłanką Dziemianowicz-Bąk, dotyczący sytuacji kobiet na rynku pracy. Te zmiany w kodeksie, nad którymi pracujemy wprowadzają dwie dyrektywy - jedna ma zadbać o równowagę między życiem prywatnym a zawodowym, i druga - o większej przejrzystości warunków zatrudnienia w UE, w Polsce również.

Jaki produkt po tej drugiej zmianie miał być widoczny?

Ja złożyłam w imieniu Lewicy projekt ustawy, likwidujący lukę płacową, czyli nadający narzędzie do likwidacji różnicy w wynagradzaniu kobiet i mężczyzn. Niestety, często w Polsce, kobiety za tę samą pracę bywają wynagradzane gorzej i ten zapis...

Czy mamy jakieś dane?

Jeśli chodzi o UE to jest kwestia nawet do 18 proc. różnicy jeśli chodzi o poziom wynagrodzenia. W Polsce to 8 proc. Statystyki nie oddają rzeczywistości, bo to zależy od branży. Jeżeli weźmiemy Sejm - tam nie ma różnicy.

Ja pracuję na uniwersytecie i tam jest dokładnie tak samo.

W przestrzeni publicznej tego się nie różnicuje. Nasze wynagrodzenia są bardziej transparentne i o to też chodzi w tej dyrektywie. To jest w moim projekcie, żeby informować osobę zatrudnianą o poziomie zarobków na konkretnych stanowiskach.

Mamy pracownika, poza sferą budżetową, który pracuje może bardziej wydajnie, chcemy go bardziej wynagrodzić.

Do tego są inne instrumenty. Ja nie mówię o premiach i nagrodach.

Ktoś przychodzi do pracy i jaką informację ma uzyskać? Że na tym samym stanowisku w tym zakładzie pracy tyle się zarabia?

Tak. W założeniu mojej ustawy powinien dostać taką informację i firmy powinny sprawozdawać to, ile płaci pracownikom.

A czy to nie załamie konkurencyjności? To jest jednak odsłonięcie...

Na świeci to funkcjonuje. Zdarzyło mi się mieszkać i pracować zagranicą. W wielu miejscach, już przy ogłoszeniu o pracę, podane są te widełki i nie ma tajemnicy. Mam kontakt ze związkami zawodowymi i naprawdę niestety znam firmy, które zatrudniając na dzień dobry, pani dostaje 30 proc. mniej, niż mężczyzna i mówi się, że jest kobietą i, że pewnie będzie mniej wydajna, ale nie porównuje się tego z faktyczną pracą wykonywaną. Znam takie osoby i uważam, że to nieuczciwe. Jeżeli mówimy o sektorze prywatnym to będzie więcej, niż 8 proc. Jeszcze jest kwestia sfeminizowanych zawodów. W zawodach typowo kobiecych zarobki na starcie są niższe, niż w zawodach typowo męskich.

Chciałem zapytać o grupę posłanek, która zaprotestowała przeciwko dyskryminacji ojców. Postulujecie przedłużenie urlopu tacierzyńskiego. To się pięknie słucha, ale czy nie jest tak, że zgodnie z naturą kobieta jest z małym dzieckiem.

To jest kolejna z tych zmian, urlop ojcowski jest wprowadzany w ramach dyrektywy. Chodzi o równy podział obowiązku kobiet i mężczyzn, w tym opieki nad dzieckiem. Kobieta jest w gorszej sytuacji, również na rynku pracy, dlatego, że pracodawca mówi, że ona ucieknie na urlop macierzyński. Ale jeśli pracodawca będzie wiedział, że jest wybór, że może na urlop pójść ojciec. Ustawodawca daje możliwość pójścia na urlop ojcowski, ale nie daje mu takiego samego zabezpieczenia finansowego, jak kobieta. Kobieta dostaje 80 proc., mężczyzna ma dostać 70 proc. To dyskryminacja tych panów, dyskryminacja, która uderza w kobiety. Jeśli rodzina będzie miała do wyboru 70 a 80 proc. to wybierze 80 proc. i tak podtrzymywany jest patriarchalny system rodziny, gdzie kobieta idzie na urlop, bo macierzyński jest lepiej płatny.

https://radiopoznan.fm/n/FRg3Ng
KOMENTARZE 0