NA ANTENIE: Klasyka muzyczna
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Maria Pakulnis w "Mojej nitce": Bez retuszu o blaskach i cieniach życia

Publikacja: 19.05.2025 g.13:09  Aktualizacja: 19.05.2025 g.13:11 Anna Jaworska
Poznań
"Moja nitka" to wywiad rzeka, który z aktorką Marią Pakulnis przeprowadziła dziennikarka Dorota Wodecka. To nie lada gratka dla miłośników biografii, teatru, filmu i książek „wzmacniających”. Ale – uwaga – czytelnik nie znajdzie tu taniej sensacji rodem z brukowca. Życie osobiste przeplata się tu z życiem artystycznym, jedno i drugie interesujące, momentami intensywne, zachwycające i jednocześnie głęboko ludzkie oraz bliskie.
Moja Nitka
Fot.

„Miało mnie nie być” – mówi Maria Pakulnis na początku opowiadanej historii. Zabiera nas na Litwę, do kraju swoich przodków. Razem z nimi wędrujemy do Polski, w której jako czwarte i nieplanowane dziecko rodzi się mała Marysia. Czy było to dzieciństwo sielskie i anielskie? Nic bardziej mylnego. Opowieść tamtego czasu jest fragmentaryczna i mocna. O braku bliskości ze strony rodziców, o wściekłości, samotności i ostracyzmie, biedzie i nieskutecznym wołaniu o uwagę.

Jednocześnie w książce – mimo opisywania momentami skrajnie trudnych doświadczeń – znajdziemy mnóstwo nadziei. „To, co zrobisz ze swoim życiem, zależy od Ciebie” – zdaje się mówić bohaterka książki. Zahukana, z marnym wyposażeniem na życie, znajduje się w liceum pielęgniarskim, gdzie polonistka przygotowuje ją do egzaminu wstępnego do Akademii Teatralnej w Warszawie.

Co było później? Opowieść obfituje w aktorskie anegdoty i kobiece dylematy. Odnosi się też do intensywnego życia duchowego i pielęgnowania pamięci. Zasiewa dobro. Historia niesie się przez Polskę, publiczność na spotkaniach dzieli się kawałkami swojego życia. Nitki snują się, literatura stwarza więzi, a Maria Pakulnis ukazuje nam się nie w aktorskiej pozie, lecz w pełni swojego człowieczeństwa.

https://radiopoznan.fm/n/MiDqMj