Urok Boga

Publikacja przybliża m.in. korzenie rodzinne znanego duchownego, bo przecież wywodzi się z familii wielce dla naszego kraju zasłużonej, której przedstawiciele odgrywali doniosłe role na wielu polach działalności społecznej i politycznej. Poznajemy krakowski świat arystokratyczny, w którym wyrósł Joachim. Złożył on wieczyste śluby w krakowskich klasztorze dominikanów w 1948 roku, a dwa lata później przyjął święcenia kapłańskie. Był we Wrocławiu, ale trafił też  i do braci w Poznaniu, pracował z młodzieżą, był  kaznodzieją, spowiednikiem i mistykiem, ale interesował się też chociażby buddyzmem czy Tolkienem.

            Ojciec Pawlikowski przypomina, że Badeni zetknął się z dziełami brytyjskiego pisarza w latach 70. "Był zafascynowany zdolnością autora "Władcy pierścieni" do przedstawiania dobra i zła w formie mitycznej" - czytamy w "Uroku Boga"...

            Autor przypomina myśl Badeniego, jego nauki o pokorze, spotkania duchownego, w których nie brakowało rozmów z ludźmi, którzy odchodzili od wiary, błądzili, miewali wątpliwości.

            "Podczas swojej pracy duszpasterskiej często rozmawiał z osobami, które zagubiły sens życia. Nie udzielał zbędnych rad i wskazówek, lecz prowadził człowieka ku wewnętrznej ciszy, gdzie w milczeniu można usłyszeć głos Boga" - przypomina autor, dodając jednocześnie, że Badeni, jako ceniony spowiednik miał niezwykłą umiejętność słuchania ludzi. W książce pada zdanie, że mimo sędziwego wieku, duchowny wciąż był młody duchem. I coś w tym jest...

            "Urok Boga" to zbiór bogaty jeśli chodzi o religijne odniesienia znanego dominikanina, jego stosunek Boga, modlitwy, eucharystii... Czytelnik jest jednak w te zagadnienia wprowadzany w przyjazny, zrozumiały sposób. Są i nawiązania do historii Kościoła, w tym do ważnych dla Badeniego mistyków, duchownych, do których on sam się odwoływał. Ale mamy też tu ciekawy rys historyczny, obraz Polski czasów Badeniego, przede wszystkim po 1945 roku, no i świat, jaki widziała ta rodzina wcześniej, chociażby w dwudziestoleciu międzywojennym i w czasach zaboru austriackiego - bo to przecież na południu Polski skupiła się aktywność rodu.

            Każdy kto spotkał na swej drodze Joachima Badeniego powinien sięgnąć po książkę ojca Pawła Pawlikowskiego. Trudno uwierzyć, że od śmierci opisywanego przez autora, znanego krakowskiego duchownego minęło już 15 lat.