Jak podaje TVP info kandydat Koalicji Obywatelskiej do Senatu stracił prawo jazdy na trzy miesiące za przekroczenie prędkości w miejscowości Witankowo, niedaleko Piły. Szejnfeld miał pędzić swoim BMW ponad 100 km/h. Poza utratą prawa jazdy, dostał również mandat w wysokości 500 zł i 10 punktów karnych.
Były europoseł i kandydat Koalicji Obywatelskiej do Senatu, jak na razie milczy i nie odbiera telefonu. Dodajmy, że Szkołę Podstawową w Witankowie od drogi krajowej nr 10, którą przejeżdżał Szejnfeld, dzieli tylko kilka metrów.