Powiadomiła o tym prezydenta sms-em. Agnieszka Pachciarz jest w podróży służbowej. Wszelkich formalności związane z rezygnacją z pracy załatwi jutro rano. Jaśkowiak na konferencji prasowej stwierdził, że Paweł Augustyn dla dobra Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych powinien złożyć dymisję. Jeśli tego nie zrobi, zostanie odwołany.
Rezygnacja jest skutkiem afery e-mailowej, którą opisał Głos Wielkopolski. Do mediów wyciekły wiadomości, z których miałoby wynikać między innymi, że wiceprezydent Pachciarz chciała zablokować powstanie koalicji PO - SLD w Radzie Miasta Poznania, a Paweł Augustyn wiedział o tym, że wygrał konkurs na prezesa ZKZLu jeszcze przed jego rozstrzygnięciem.
- Te informacje pojawiały się w Poznaniu już od jakiegoś czasu - mówi Łukasz Cieśla, dziennikarz Głosu Wielkopolskiego. - Z naszym informacji wynika, że od dłuższego czasu po Poznaniu krążą materiały, które wskazują, że prowadzono korespondencję na temat konkursu na prezesa ZKZL-u i obsady innych kierowniczych stanowisk w tej spółce - mówi.
Prezes ZKZLu Paweł Augustyn zaprzeczył, że brał udział w "spisku". Twierdzi też, że nie wiedział o ustawionym konkursie. O wykradzionych e-mailach poinformował prokuraturę. - W sprawie chodzi o to, żeby światła dziennego nie ujrzały wyniki kontroli w spółce. Myślę, że jeśli zostanę odwołany, to zostanę odwołany w wyniku działań z pogranicza kryminalnych - broni się Augustyn.
Prezydent Jacek Jaśkowiak, przyjął dziś rezygnację Agnieszki Pachciarz, która funkcję wiceprezydenta pełniła zaledwie od lutego tego roku. Po dymisji wcześniejszego wiceprezydenta Jakuba Jędrzejewskiego. - To także dla mnie trudna sytuacja, że w krótkim czasie dochodzi do dymisji drugiego wiceprezydenta. Ale cały czas realizujemy ambitne plany, to jest ciężka praca i nie każdy jest w stanie ten ciężar udźwignąć - skomentował.
Nazwisko nowego wiceprezydenta poznamy we wrześniu. Zdaniem Jaśkowiaka nie będzie to nikt z nadania politycznego.
Do tego czasu obowiązku wiceprezydent Pachciarz przejmie Jacek Jaśkowiak. Kradzież e-maili wyjaśniają policjanci, urzędnicy natomiast dokładnie prześwietlą konkurs na prezesa ZKZL. Jacek Jaśkowiak mówi też o planowanych zmianach w radach nadzorczych miejskich spółek.
Agnieszka Pachciarz została zastępcą prezydenta Poznania w lutym 2015 r. Na tym stanowisku zastąpiła wcześniejszego wiceprezydenta Jakuba Jędrzejewskiego, który podał się do dymisji po aferze fakturowej.
Wcześniej była m.in. prezesem Narodowego Funduszu Zdrowia. Prezydent Jacek Jaśkowiak mówił, że o powołaniu na stanowisko zdecydowało jej doświadczenie i wiedza. - Potrafiła skutecznie zrestrukturyzować dwa szpitale, ma doświadczenie w pracy w dużych strukturach - tłumaczył.
Jako wiceprezydent zajmowała się polityką mieszkaniową, społeczną i zdrowiem.
tajne lochy i przejścia podziemne w których w potajemnie poruszają się sekretnie wtajemniczone
osoby ze świecznika ekstabiszmentu średniowiecznych układów.
Zabrakło jeszcze trucizny podstępnie dosypanej do kawy z mlekiem z pobliskiego
McDonalda oraz ofiary w postaci niesprecyzowanych objawów .
A może ochrzcić ten serial anglosaskim horrorem w stylu
"Koszmar z ulicy Wiązów" z kapitalną rolą Palacza Krugera ?
W każdym razie jak do tej pory to można zaglądać za organy Lawegasta
i do lochów w przylegającej Farze a do podziemi Urzędu nie bardzo
gdyż nie ma po co ?
Czy po nowym parkingu pod urzędem będą włóczyć się kościotrupy
między samochodami ,prubując wejść lub prosząc o to by ich podwieziono
na inny cmentarz ?
prezydent A.pachciarz i prezes P.Augustyn.
Oczywiście pomijamy pobór uposażenia.
Nie wiem co ta Pani ma zdrowe, ale z tym kręgosłupem to coś nie tak.
Raz, że prace (gierki) partyjne w godzinach pracy i na publicznym sprzęcie, dwa, że skoro taka wielka afera na publicznym groszu, to dlaczego nie zawiadomiła Prezydenta i odpowiednich służb?
Delikatnie mówiąc "brzydko pachnie" z ust tej Pani, a kręgosłup jakby jakiś pokręcony co nieco.
Nie imputuj Prezydentowi, nie insynuuj, bo to tylko źle świadczy o Tobie.
To aferka ludzi PO, ze środowiska tak oddanego KK, Ile to publicznej kasy, naszego majatku przekazano?) którzy zamiast pracą zajmują się gierkami i zleceniami partyjnymi.
Muszą wylecieć i to natychmiast, i jak najdalej od kasy podatnika, kasy publicznej.
Zarówno Pachciarz, Augustyn ale i Kruszyński.
Dobrze, że Prezydent tego nie zamiata pod dywan tak jak onegdaj, jak prezydent Grobelny i Rajcy Miejscy, kiedy to zamiatano patologię w chórze chłopięcym, czy w seminarium.
Krystyno czy wiesz ilu "dziennikarzy" ślini się na etacik w jakimś urzędzie na ciepłej grzedzie :)
ps. wielka szkoda że rodzimi "dziennikarze" biorą w tym udzial . No cóż morale tz.elit juz dawno padlo !
Dziwi nas polityczne tornado jakie wybuchło wokół maili wykradzionych ze skrzynki mailowej prezesa ZKZL. Dowodem niewłaściwych powiązań prezesa miał być fakt, że jeszcze przed ogłoszeniem wiadomości o wybraniu go przez radę nadzorczą na prezesa ZKZL, wiedział że nim zostanie i kontaktował się z panią wiceprezydent Pachciarz, nadzorującą wówczas komunalkę.
Dziwi nas święte oburzenie, że prezes potrafił przewidzieć wyniki głosowania. Nie wymagało to wszak jakichś magicznych umiejętności czy wiedzy tajemnej. Sami, tydzień przed ogłoszeniem wyboru, pisaliśmy że prezesem ZKZL zostanie Augustyn i obszernie wyjaśnialiśmy dlaczego tylko on może wygrać. Wszystkie atuty były po jego stronie.
Tak jak Jarosław Pucek przystępując do konkursu musiał wiedzieć, że go nie wygra, ale wystartował z pobudek honorowych, tak Paweł Augustyn wszedłszy do finałowej trójki wiedzieć musiał, że szefem zostanie. Przecież wyboru prezesa ZKZL dokonują trzej członkowie Rady Nadzorczej na podstawie kompetencji merytorycznych oraz pozamerytorycznych, to nie jest losowanie Lotto, gdzie do końca nie wiadomo na kogo wypadnie.