Już kiedyś aptekarze nosili takie plakietki przypięte do fartucha. Obsługiwany pacjent miał wtedy gwarancję, że leki wydaje mu fachowiec. Tymczasem teraz zdarza się, że zamiast farmaceutów za ladą stoją technicy farmaceutyczni, czyli osoby po dwuletniej szkole, czasem nie mające nawet matury.
Co - jak mówi prezes Wielkopolskiej Rady Aptekarskiej Tadeusz Bąbelek - jest niezgodne z prawem. Samorząd aptekarski dokładnie przyjrzał się sytuacji w naszym regionie. - To jest niepokojące. Obliczając liczbę aptek, dni i godziny, w jakich pracują oraz mając wiedzę o osobach z uprawnieniami, możemy stwierdzić, że są apteki, w których nie ma farmaceuty z pełnym wykształceniem - mówi Bąbelek.
Wielkopolska Izba Aptekarska rozsyła identyfikatory do aptek w naszym regionie, które w naszym regionie farmaceuci będą musieli nosić od 1 stycznia. Kto stoi za ladą w aptece, w każdej chwili może sprawdzić nadzór farmaceutyczny.