Patryk Szynkowski jest zaangażowany w obronę mieszkańców osiedla Maltańskiego. - Gdy wyszedł Rafał Trzaskowski wyciągnęliśmy baner z cytatem Donalda Tuska, że mieszkanie jest prawem, a nie towarem - mówi Szynkowski o niedzielnych wydarzeniach.
Po wyciągnięciu baneru wyciągnęliśmy również flagi, a ja wyciągnąłem megafon, taką szczekaczkę. Po dosłownie pięciu sekundach nieznana mi osoba zniszczyła ten megafon, zostałem poszarpany, wyciągnięto nas poza teren wiecu, a mnie rzucono na bramki. Zostałem przewrócony na bramki.
- relacjonuje mężczyzna.
Według Patryka Szynkowskiego, w szarpaninie uczestniczyli także posłowie Koalicji Obywatelskiej: Jakub Rutnicki, Patryk Jaskulski oraz Bartosz Zawieja. - Sąd z nagrań ustali, kto konkretnie spowodował mi krzywdę - twierdzi 21-latek.
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak z Koalicji Obywatelskiej uważa, że mężczyzna chciał przeszkodzić w spotkaniu z Rafałem Trzaskowskim. - Widziałem tam Szynkowskiego, czyli tego pana, który nie jest żadnym mieszkańcem osiedla Maltańskiego, tylko zadymiarzem - mówi Jacek Jaśkowiak.
Jeżeli ktoś chce w czymś przeszkadzać, to musi się liczyć z jakąś reakcją tych, którzy przyszli posłuchać Rafała Trzaskowskiego czy jego małżonki, a nie słuchać zadymiarzy i ludzi, którzy chcą niszczyć i przeszkadzać.
- dodaje Jaśkowiak.
Już w niedzielę zawiadomienie w sprawie zakłócania porządku złożyli przedstawiciele organizatora wiecu. Rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu Andrzej Borowiak przekazał nam, że w tej sprawie w związku z wykroczeniem zostanie skierowany wniosek do sądu.
Poseł i lider poznańskiej Platformy Obywatelskiej Bartosz Zawieja podkreśla, że na filmie ze zdarzenia widać, że on nie bierze udziału w usuwaniu ludzi. - Jedynie stoję na drodze do sceny, tak, by nie było ryzyka, że ktoś na nią wtargnie. Wciąż mamy w pamięci wydarzenia z Gdańska w 2019 roku, gdzie skończyło się to tragicznie - mówi Bartosz Zawieja.
Według policji, w niedzielnym wiecu Rafała Trzaskowskiego w Poznaniu uczestniczyło pięć tysięcy ludzi.