Według podwyżek zaproponowanych przez rząd płaca nauczyciela początkującego będzie niemal taka sama jak nauczyciela mianowanego. Jak mówi poseł Jan Mosiński, Donald Tusk we wrześniu ubiegłego roku w Tarnowie deklarował, że każdy polski nauczyciel i każda polska nauczycielka dostaną podwyżkę do zasadniczego wynagrodzenia o minimum 30%.
To jest deklaracja Donalda Tuska, jak się okazuje kolejne kłamstwo i oszustwo wyborcze, bo dziś doskonale wiemy, że tych 30% podwyżki nie ma ani też 1500 zł wynagrodzenia zasadniczego też nie ma
- mówi Jan Mosiński.
Ministerstwo Edukacji zaproponowało zmiany, w wyniku których minimalna stawka wynagrodzenia zasadniczego dla nauczyciela początkującego wzrośnie o 1218 zł brutto, a nauczyciela z wyższym stopniem zawodowym, czyli nauczyciela mianowanego o 1167 zł.
Jak widać nie ma tych 1.500 zł podwyżki, jak obiecywał Donald Tusk
- zaznacza Jan Mosiński.
Nauczyciel, który wchodzi do zawodu będzie miał porównywalne wynagrodzenie jak nauczyciel z wieloletnim doświadczeniem
- dodał poseł.
Poproszony o komentarz w tej sprawie poseł PO Jarosław Urbaniak powiedział, że "PiS uderza w to, co jest największym sukcesem tego budżetu".
30 proc. podwyżki dla nauczycieli - tego jeszcze nigdy nie było
- mówi Jarosław Urbaniak.
Jak zaznaczył poseł - w budżecie jest wpisana o ponad 30 proc. wyższa kwota na wynagrodzenia dla nauczycieli.