W pobliżu miejscowości Objezierze w powiecie obornickim, samochód wypadł z drogi i dachował na polu. Kobieta wiozła do szkoły dzieci w wieku od 6 do 10 lat.
- Do groźnie wyglądającego wypadku doszło przed 8 rano. Auto złapało pobocze, wjechało do rowu i dachowało - relacjonuje sierżant Agnieszka Majchrzak z obornickiej policji. Do tamtejszego szpitala trafiło czworo dzieci i kierująca. - Dwójka dzieci po zbadaniu przez naszego lekarza chirurga została skierowana do szpitala dziecięcego na Krysiewicza w Poznaniu - mówi Radiu Poznań Małgorzata Ludzkowska, dyrektor lecznicy. Dwoje pozostałych dzieci zostało wypisanych do domu. Piąte z miejsca wypadku zostało od razu przewiezione do Szamotuł, a stamtąd na Krysiewicza.
W wypadku ucierpiała też kierująca. - Pani doznała stłuczeń kręgosłupa i ogólnych potłuczeń. Nie ma żadnych poważnych obrażeń, przebywa teraz w naszym szpitalu - mówi dyrektor placówki.
Policja podaje, że kobieta wiozła do szkoły nie tylko swoje dzieci. Wszystkie jechały do szkoły. Dyrektor zapewnia że każdy uczeń ma możliwość dojazdu na lekcje szkolnym autobusem. Sierżant Agnieszka Majchrzak apeluje o szczególną ostrożność. - Apelujemy do kierowców, przewożących dzieci o większą uwagę. Warunki pogodowe będą się pogarszać.