Dlaczego nie wpuszczają Romów?

Sprawę ujawniła kilkanaście dni temu Gazeta Wyborcza. Przypadki niewpuszczania do lokali potwierdzają zarówno Romowie jak i urzędnicy. Anna Markowska z Fundacji Bahtałe Roma mówi, że jej rodzinie odmówiono wejścia do kilku lokali w Poznaniu. Pełnomocnik wojewody do spraw mniejszości narodowych i etnicznych Patryk Pawełczak przyznaje, że w Poznaniu potwierdzono jeden przypadek niewpuszczania Romów do restauracji. Urzędnicy o sprawie wiedzieli już w grudniu, przed pierwszymi informacjami w mediach. Pawełczak twierdzi też, że w ostatnich latach nie było w Wielkopolsce wyraźnych konfliktów między Romami a Polakami.

Właściciele poznańskich restauracji, które miały zakazywać wpuszczania Romów do środka, nie chcą rozmawiać z dziennikarzami. Klaudia Lopez, właścicielka jednej z restauracji, napisała w liście do Radia Merkury. - W związku z trwającymi ustaleniami dlaczego Gazeta Wyborcza zdecydowała się na zamieszczenie artykułu, opartego na nieprawdziwych i wyciągniętych z kontekstu faktach nie mogę niestety przyjąć zaproszenia do Państwa programu. "Oświadczam niniejszym, że jest on (artykuł w Gazecie Wyborczej) zupełnie niezgodny ze stanem faktycznym" - napisała Lopez na stronie swojego klubu. Na stronie internetowej lokalu zamieszczono też informację, że do klubu wstęp ma każdy. Odmowa wejścia może być podyktowana jedynie brakiem miejsca lub względami bezpieczeństwa. Gazeta Wyborcza jest jednak w posiadaniu filmu, nakręconego ukrytą kamerą, na którym pokazano jak ochrona odmawia wpuszczenia Romów do lokalu, powołując się na zakaz wydany przez właścicieli.

Reakcja mieszkańców Poznania i Wielkopolski na ujawnione zjawisko jest różna. Wielu ludzi oburza głośne zachowanie Romów. Zwracają uwagę, że są oni uciążliwymi sąsiadami w restauracja czy podczas robienia zakupów w centrach handlowych. Wielu klientów skarży się, że Romowie bałaganią przy jedzeniu i bardzo niegrzecznie odnoszą się do pracowników obsługi lokali. Dlaczego tak źle odbieramy zachowanie Romów? Dlaczego przeszkadza im ich odmienne zachowanie? Socjolog Krzysztof Bondyra zwraca uwagę, że konflikty między Romami, a Polakami to nic nowego. Stereotypy dotyczą różnych zbiorowości, różnych nacji - podkreśla Bondyra. Poznański socjolog zwraca też uwagę, że Romowie wciąż są postrzegani negatywnie, między innymi jako złodzieje, ale przypomina, że do niedawana w Niemczech o Polakach mówiło się "złodzieje" i opowiadano kawały, na ten temat.

- Jesteśmy, jacy jesteśmy. Ale przecież Włosi też zachowują się głośno - mówi Anna Markowska z Fundacji Bahtałe Roma. Przyznaje, że Romowie często zachowują się głośno, ale z tego powodu nie można ich dyskryminować. Część Romów ma pretensje do mediów, do dziennikarzy. Mówią podobnie: kiedy Rom spowoduje wypadek samochodowy, media bardzo mocno podkreślają, że sprawcą był właśnie Rom, a jak dodają nie ma to przecież żadnego znaczenia, bo wypadek samochodowy może spowodować każdy. Socjolog Krzysztof Bondyra uważa jednak, że zawsze trzeba mówić prawdę i w tym przypadku nie powinna zwyciężyć źle rozumiana poprawność polityczna.

Czy Państwa zdaniem dochodzi w Poznaniu, w Wielkopolsce do dyskryminowania osób ze względu na pochodzenie? Czy być może właściciele lokali mają prawo wpuszczać do środka kogo chcą i mogą nie chcieć obsługiwać np. Romów? Jaki jest nasz stosunek do tych osób? Czy wciąż żywe są stereotypy, które przekładają się na zachowanie wobec nich? Zapraszamy do dyskusji.