Taką decyzję podjęli radni na sesji. Podwyżek miało nie być, ale Regionalna Izba Obrachunkowa nie zgodziła się, by miasto dopłaciło ze swojego budżetu 2 mln zł do funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami.
Dlatego opłaty przeniesiono na mieszkańców. Radni opozycji skrytykowali podwyżkę, ale i tak mieszkańcy będą musieli zapłacić z własnej kieszeni. Jak przekonuje wiceprezydent Kalisza Piotr Kościelny: udało się uchronić kaliszan przed innymi podwyżkami. Podwyżka oznacza, że od stycznia, ci którzy segregują śmieci zapłacą 14 złotych, a mieszkańcy, którzy wrzucają wszystko do jednego worka 21 zł.
Danuta Synkiewicz/int