Pierwsza - odbyła się w Poznaniu, druga - w Koninie. Miała ona - jak mówiono - ustalić tor pocisku w ciele trafionego śmiertelnie mężczyzny.
Pojawiły się też sugestie, iż ze strony Prokuratury Okręgowej w Koninie mogło dojść do uchybień. Zapytaliśmy o to rzecznika Prokuratury Regionalnej w Łodzi. - Były wątpliwości, co do niektórych ustaleń, ale nie można mówić o zaniedbaniach ze strony Konina - powiedział Radiu Poznań prokurator Krzysztof Bukowiecki.
Analiza materiału dowodowego, jaki wpłynął do Prokuratury Regionalnej w Łodzi w zestawieniu z pozostałą częścią materiału dowodowego wskazywała na to, że - chociażby nawet - wstępne ustalenia i czynności, jakie były wykonywane podczas sekcji - trzeba w pewnym zakresie uzupełnić. A ponieważ jest to czynność niepowtarzalna - trzeba ją było wykonać jak najszybciej.
Rzecznik łódzkiej prokuratury nie zdradził o jakie czynności chodzi. Wczoraj pojawiła się informacja, że miało to być zbadanie toru pocisku w ciele postrzelonego mężczyzny, ale jak dowiedzieliśmy się od osób mających związek z sekcją w Poznaniu - analiza balistyczna została wykonana i to przy użyciu specjalistycznych sond, jeszcze przed rozpoczęciem autopsji.
Znajomość toru pocisku ułatwi ustalenie przebiegu tragedii, bowiem z komunikatu policji wynika, iż strzał padł w czasie pościgu, a nieoficjalnie wiadomo, że podczas szamotaniny policjanta z mężczyzną, który zmarł na skutek postrzału. Kluczowym dowodem w sprawie okaże się jednak zapewne zapis z monitoringu.