W latach 1939 - 1956 funkcjonowały tam kolejno siedziby i więzienia: Gestapo, NKWD, UB. Na budynku wisi tablica upamiętniająca ofiary tych trzech represyjnych policji.
Według regionalisty Zbigniewa Jóźwiaka właśnie ta ciągłość w przechodzeniu budynku z rąk jednych oprawców w ręce drugich spowodowała, że dziś ciężko ustalić liczbę osób, które w tych murach straciły życie lub zdrowie:
Tego tak naprawdę nie wiemy, ponieważ na zbrodnie Gestapo nałożyły się zbrodnie NKWD i UB, każdy po poprzedniku sprzątał, nigdy nie udało się ustalić, ile osób zginęło, a zginęło mnóstwo, inni byli męczeni...
- opowiada Jóźwiak.
"Ten dzień trzeba obchodzić" - uważa Jacek Piotrowski, dyrektor Muzeum Ziemi Średzkiej w Koszutach, który poprowadził skromną uroczystość.
Władza niekontrolowana ma ciągle taką właściwość zawłaszczania coraz większych przestrzeni naszej wolności i o musimy dbać, żeby do tego nie dopuszczać, być czujnym po prostu! A to, co się dzieje na Wschodzie jest tego najlepszym przykładem
- powiedział nam Piotrowski.
Budynek przy Górki 5 w Środzie dziś jest przebudowaną siedzibą przedszkola. W 1939 roku dla swoich zbrodniczych celów gestapowcy zabrali go znanemu w Środzie lekarzowi - powstańcowi wielkopolskiemu. Po opuszczeniu budynku w latach 50. przez UB władze PRL przekształciły go w ośrodek zdrowia.