Europoseł Czarnecki o szczycie UE: Polska powinna być na podium

"Szczyt Unii Europejskiej jest pasjonujący" - mówi w rozmowie z Radiem Poznań eurodeputowany PiS Ryszard Czarnecki. W jego ocenie, to, że szczyt trwa tak długo jest optymistyczne, bo wiążę się z nadzieją na ostateczne porozumienie.

"Jest grupa pięciu państw, która domaga się, żeby było mniej dotacji bezzwrotnych. Walka trwa. Polska powinna być na podium, gdy chodzi o środki unijne" - mówi europoseł Czarnecki.

Szczyt jest pasjonujący, to może być z tego thriller dokumentalny, przecieki do mediów, playmakerzy rozgrywający w Unii, grający przeciekami, różne wystąpienia w trakcie, ścierają się różne interesy, Polska umiejętnie tworzy koalicję, a równocześnie to dobrze, że gra taką kartą, że my nic nie musimy, że możemy się dogadać, teraz nam się nie spieszy.

"My nie jesteśmy na musiku, inni są" - dodaje Ryszard Czarnecki. W ocenie europosła SLD i byłego premiera Leszka Millera szczyt mocno się wydłuża, bo na stole jest ogromna kwota do podziału.

Myślę, że szanse są pół na pół. Liderzy chcą osiągnąć jakiś kompromis, albowiem kraje tak tragicznie dotknięte skutkami koronmawirusa - Hiszpania, Włochy, Portugalia. Całe południe czeka niecierpliwie na te pieniądze. Z drugiej strony, kraje, które są w lepszej kondycji słusznie uważają, że nie można pieniądz rozsypywać. To musi się odbywać według ściśle określonych reguł.

"Unia Europejska to kultura kompromisu, wszyscy pracują usilnie, żeby osiągnąć kompromis. Czy będzie pozytywny dla Polski - to się waży" - dodaje wielkopolski europoseł SLD.

Od piątku unijni przywódcy próbują uzgodnić poziom wydatków w budżecie na 7 lat oraz wielkość i kształt funduszu odbudowy po pandemii koronawirusa.

Rano szef Rady Europejskiej Charles Michel ogłosił przerwę do 16.00. Do tego czasu ma już być gotowa ze szczegółami najnowsza propozycja, która ma przełamać impas i doprowadzić do porozumienia.