Teraz największe miejskie targowisko na gnieźnieńskiej starówce to 130 drewnianych straganów z osobnymi daszkami, ustawione w kilku rzędach na 3 tys. metrów kwadratowych. Kiedy pada, kupujący mokną przechodząc po placu. Nie ma mowy o komforcie również dla kupców, bo osłona od wiatru jest żadna.
A jednak kupcy nie cieszą się z unowocześnienia ich miejsca pracy: - Chcemy żeby postawiono tylko zadaszenie całego placu. Niech będzie modernizowany etapami bez zamykania targowiska - mówią.
Największe kontrowersje budzi plan wybudowania podziemnego parkingu pod placem. Handlarze boją się, że tak duża inwestycja nie zakończy się w ciągu roku, a oni stracą klientów. Przebudowa ma się rozpocząć we wrześniu. Na czas remontu prezydent Gniezna zaproponował przeniesienie kramów w trzy inne miejsca na starówce.