W mediach społecznościowych tłumaczyła, że powodem były "zaniedbane warunki bezpieczeństwa, techniczne, organizacyjne i wszystkie najważniejsze przepisy BHP".
Szef Miejskiego Centrum Kultury w Czarnkowie podkreśla, że służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo dały zielone światło, a inni artyści nie mieli uwag. Okoliczności przyjazdu artystki zna z opowieści, bo nie było go akurat na miejscu. - Edyta Górniak zjawiła się na miejscu około godziny 16.00 - relacjonuje Jan Pertek.
- Pani Edyta Górniak wyszła na scenę na dwie minuty i kwestionowała bezpieczeństwo, przestrzeń, brak dojazdu. Komentarz był na zasadzie: wszystko jest niedobrze - organizacja, scena, że jest brudno. Przez dwadzieścia lat przez tę scenę przewinęły się wszystkie gwiazdy polskiej estrady. Nigdy nie było problemów, zawsze było pięknie i bezpiecznie - dodaje Pertek.
Występy gwiazd organizowała zewnętrzna agencja, opłacona przez MCK. Prawdopodobnie gmina zapłaci mniej niż przewidywała, właśnie ze względu na odwołany koncert Edyty Górniak.
Że też jeszcze są tacy co to mają ochotę ją słuchać i oglądać.