- Kiedy w południe na ratuszowej wieży hejnał zagrała pierwsza Poznańska Orkiestra Niesymfoniczna Ukulele na dole do wspólnego grania włączyli się uczestnicy festiwalu - mówi Tomek Grdeń.
- To taki flasz mob, ale przewidziany w programie. Do grania włączyli się ludzie z całej Polski. Mamy kolegę Holendra, jest Brytyjczyk, jest Czech. Są Meksykanie z Francji, są Włosi Jest bardzo dużo gości z zagranicy. Każde ukulele jest inne. Jest to po prostu bardzo kolorowy, wesoły instrument. Mały instrument, różnych rozmiarów mimo wszystko - dodaje Tomek Grdeń.
Sobota jest głównym dniem festiwalu. Po warsztatach i pokazach, na dziedzińcu Urzędu Miasta zagrali młodzi polscy miłośnicy tego instrumentu. Koncerty w różnych punktach w mieście potrwają do późnej nocy. Niedziela na festiwalu jest dedykowana dzieciom i rodzinom. W niedzielę też zaplanowano koncert "Cały Poznań ukulele”, w którym wezmą udział wszyscy wykonawcy festiwalu. Wstęp na koncerty jest bezpłatny. Ukulele przypomina małą gitarę. Jego ojczyzną są Hawaje.