Dotychczas władze stolicy Wielkopolski miały ograniczone możliwości wykorzystywania tego ważnego symbolu. Magistrat nie mógł też na nim zarabiać.
O zawarciu porozumienia z rodziną projektanta Herbu Poznania poinformował prezydent miasta Jacek Jaśkowiak. Przy okazji rozpoczął akcję wieszania herbu na murach publicznych szkół.
Przede wszystkim to jest kwestia tożsamości. Jesteśmy w Poznaniu, mamy swój herb, powinniśmy się nim szczycić i powinniśmy również w szkołach informować dzieci co ten herb oznacza. To jest treść bardzo istotna w zakresie nauczania. Cieszę się, że po latach mogliśmy tak naprawdę dojść do porozumienia z autorami tego herbu
- mówi Jacek Jaśkowiak.
Pierwszy herb umieszczono przy wejściu do Liceum Ogólnokształcącego im. Św. Marii Magdaleny w Poznaniu. Jak wyjaśnia syn autora herbu, Aleksander Bąk, urząd nie potrzebował do tego porozumienia.
Chciałbym jednoznacznie wyjaśnić, że miasto miało prawa autorskie do użytkowania herbu, natomiast zastrzeżenie dotyczyło kwestii komercyjnych. To jest ta różnica, która miała ten długi czas docierania do uzgodnień. W tej chwili moje opracowanie cyfrowe spełnia wszelkie warunki użytkowania w każdym zakresie
- mówi Aleksander Bąk.
Aleksander Bąk jest współautorem Księgi Herbu Stołecznego Miasta Poznania, która dokładnie opisuje najważniejsze miejskie symbole. Jak przekazało Radiu Poznań biuro prasowe urzędu miasta, magistrat za zawarcie umowy ogólnej z rodziną projektanta zapłacił 30 tysięcy złotych brutto.
Autorem herbu w wersji z koroną z 1997 roku jest Jerzy Bąk. Herb przedstawia mur obronny z trzema basztami i otwartą bramą. Zobaczymy na nim także patronów miasta - świętego Piotra z kluczami do miasta i świętego Pawła z mieczem. Nad środkową basztą znajduje się orzeł Przemysła II.