Zdaniem Izabeli Ziętki nie można jednoznacznie zdecydować, czy wszystkie dzieci z wyjątkowymi potrzebami powinny trafić do szkoły specjalnej, czy uczyć się w zwykłej placówce. "Potrzeba bardziej indywidualnego i praktycznego podejścia" – stwierdziła wiceminister edukacji.
Czego takie dziecko potrzebuje do życia? Czy trzeba stawiać na pisanie rozprawek, czy trzeba stawiać na pisanie rozprawek, czy lepiej wyposażyć je w takie umiejętności, dzięki którym poradzą sobie w życiu same. Musimy to wyważyć. Podobnie z matematyką, fizyką, biologią i chemią. To są trudne przedmioty i ja nie wiem, czy potrzebne
- zauważyła.
Wiceminister zapowiedziała również prace nad wdrożeniem nowych narzędzi, które pomogą w lepszej diagnozie i indywidualnej pracy z uczniem. Jednym z nich ma być zatwierdzony sposób określenia słabych i mocnych stron dziecka, jego potencjału i potrzeb.