Policjantów na pomoc wezwała konkubina sprawcy, wobec której mężczyzna - nie po raz pierwszy - był agresywny. Przed przybyciem patrolu - uciekł, jednak świadkowie wskazali mundurowym dokąd.
W konfrontacji z dwoma policjantami poszukiwany nie przebierał w środkach - mówi Ewa Woźniak - rzecznik prokuratury okręgowej w Koninie.
Mężczyzna rzucał w nich przedmiotami, ostatecznie wyciągnął nóż, groził jego użyciem, machał nim, ale policjantom nic się nie stało. Co do użycia broni - nie wiem, czy jeden strzelał, czy dwóch. Na pewno padło 13 strzałów. Policjanci bardzo asekuracyjnie działali - strzały były i w powietrze i w ziemię, a ostatecznie w kierunku mężczyzny, w kierunku jego nóg, ponieważ doznał obrażeń właśnie na wysokości łydki. Ta kwestia też będzie sprawdzana
- mówi Ewa Woźniak.
Mężczyzna został już przesłuchany, usłyszał dwa zarzuty - znęcania się nad osobą najbliższą oraz użycia narzędzia niebezpiecznego - czyli noża - wobec funkcjonariusza.
Sprawca nie przyznał się do żadnego z nich i odmówił składania zeznań. Prokurator wystąpił do sądu o tymczasowy areszt dla podejrzanego.
Użycie broni przez funkcjonariuszy będzie przedmiotem dwóch odrębnych postępowań - mówi prokurator Ewa Woźniak. Swoje dochodzenia przeprowadzą i prokuratura i policja.