Biznes na ludzkiej krzywdzie?

Podróżni odjeżdżający z dworca Poznań Główny już nigdy nie usłyszą głosu Franka. Od czwartku odjazdy zapowiada elektroniczny generator mowy - Iwona.
Zmiana idzie chyba w dobrym kierunku, bo Iwona mówi wyraźniej, a głośniki nie trzeszczą. Ale pasażerowie uważają, że męski głos nadawał poznańskiej stacji charakteru. Trochę więc żal Franka, choć pewnie każdy chciałby przechodzić na emeryturę po 16 latach pracy.