Jak napisała Gazeta Wyborcza, prezydent dezycję w tej sprawie podjął w trosce o uchodźców z Ukrainy, którzy przebywają w Poznaniu i dla których dźwięk syren może wzbudzić najgorsze wspomnienia wojenne.
Radny PiS Mateusz Rozmiarek uważa, że takie decyzje wpływają negatywnie na wizerunek miasta i mieszkańców.
Mieszkańców, którzy patriotyzm od pokoleń mają w swoim sercu, czego dowodem było zwycięskie Powstanie Wielkopolskie, czy Poznański Czerwiec, którego rocznicę obchodziliśmy miesiąc temu. Z jednej strony Jacek Jaśkowiak oburzał się na syreny, które rozbrzmiewały w całym kraju, by po kilku dniach, samemu bez zapowiedzi je uruchomić. Mamy tu do czynienia z pewnego rodzaju hipokryzją
- mówi radny PiS.
"Narodowy Dzień Pamięci Powstania Warszawskiego obchodzimy od 2010 roku dzięki inicjatywie Lecha Kaczyńskiego, wszyscy ponadpartyjnie wtedy się zjednoczyli" - dodaje Mateusz Rozmiarek. W jego ocenie w tak ważnym dniu Poznań musi robić wyjątek. "Nie rozumiem tego" - dodaje radny Rozmiarek.
Obchody 78. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego w Poznaniu odbędą się przy pomniku Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej.