Ekspozycja została zorganizowana z okazji setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Minister Jan Krzysztof Ardanowski – gospodarz wystawy mówi, że miejsce na przygotowanie wystawy zostało wybrane nieprzypadkowo. - Tu w Poznaniu jest miejsce szczególnie ważne i symboliczne, żeby takie wielkie wydarzenia organizować, również ze względu na tradycje rolnictwa wielkopolskiego. Wspominamy Hipolita Cegielskiego i innych, którzy byli pionierami rozwoju przemysłu, maszyn, ale również te wielkie osiągnięcia naszych przodków w zaborze niemieckim, organizowania się rolników, spółek zarobkowych, kółek, kas zapomogowo-pożyczkowych – podkreśla.
Na wystawie można zobaczyć zwierzęta hodowlane - od królików po najpiękniejsze okazy koni. Są stoiska muzeów, które kultywują tradycje wsi. Organizatorzy przygotowali też warsztaty, pokazy i liczne degustacje.
- Jesteśmy z Nowego Targu. Mamy ciasteczka, mamy oscypki wędzone, niewędzone, grillujemy je. My przyjechałyśmy z województwa lubelskiego, gmina Terespol, z Koła Aktywnych Kobiet w Łobaczewie Małym. Zajmujemy się przede wszystkim kulinariami regionalnymi. Wracamy do korzeni. Odtwarzamy potrawy naszych przodków. Pokazujemy powrozy, krycie dachów słomą, klepanie kosy, szycie uprzęży. Będę robił snopki na dach. Wyparły nas te wszystkie nowości typu blacha. Teraz słomę trudno jest dostać, nie ma tego, bo młócą kombajnami - mówią wystawcy.
Dziś wystawę oglądają między innymi przedszkolaki i uczniowie. Jutro do Poznania przyjadą rolnicy z całej Polski na IV Kongres Polskiego Rolnictwa. Wystawa potrwa do niedzieli. Wstęp jest bezpłatny.