Wcześniej podawali się za transport medyczny krwi. Podjeżdżali do proboszczów i prosili o pieniądze na paliwo.
- Usłyszeli już zarzuty prokuratury - mówi oficer prasowy policji w Wągrowcu Dominik Zieliński.
Na ten moment zatrzymani usłyszeli 14 zarzutów oszustwa i usiłowania oszustwa. 13 dotyczyło wyłudzeń pieniędzy, a 1 na szkodę właściciela firmy transportowej, który w ramach leasingu wypożyczył mężczyznom karetkę. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował trzymiesięczny areszt.
Według policji sprawcy wyłudzali pieniądze na terenie kilku wielkopolskich powiatów.
Zatrzymani to recydywiści. 22-letni mieszkaniec miejscowości pod Gołańczą był wcześniej karany za posługiwanie się dokumentem należącym do innej osoby i był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Słupsku do odbycia kary pozbawienia wolności.
Drugi z nich - 40-letni mieszkaniec Siedlec w województwie mazowieckim, był wcześniej karany za oszustwa, kradzieże i rozbój. Prowadził karetkę, choć nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami.
Za oszustwa grozi im do 8 lat pozbawienia wolności.