Joanna Jaśkowiak będzie startowała w październikowych wyborach do sejmiku z okręgu obejmującego miasto Poznań.
- To była propozycja, którą złożono mi po rezygnacji z kandydowania do rady miasta z koalicji ruchów miejskich. Złożył mi ją pan Rafał Grupiński. Poczułam się zaszczycona i przede wszystkim zaskoczona. W momencie, kiedy stwierdzałam, że nie będę kandydować z ruchów miejskich, to nie zakładałam w tych wyborach żadnej dalszej aktywności. Ale propozycja jest na tyle kusząca, że daje mi możliwość działania i realizowania spraw, na których mi zależy - mówi w rozmowie z Radiem Poznań Joanna Jaśkowiak.
Członkowie ruchów miejskich nie rozumieją decyzji Joanny Jaśkowiak.
- Jestem zażenowany postawą Joanny. Tak się po prostu nie robi - napisał członek Koalicji Prawo do Miasta Paweł Głogowski.
- Rozjechały się trochę deklaracje, pomiędzy tymi, które złożono mi w grudniu, kiedy przystępowałam do koalicji, a tym jak to działa teraz - odpowiada Joanna Jaśkowiak.
O tym, że żona prezydenta może być kandydatką do sejmiku w listopadzie ubiegłego roku mówił wywiadzie prezydent Jacek Jaśkowiak.
- Mąż ma chyba szczęście w życiu i czasami rzeczy układają mu się tak jak sobie życzy. Faktycznie w kontekście tego wywiadu sytuacja jest skomplikowana - przyznaje Joanna Jaśkowiak.
Decyzję o kształcie list podjęły w niedzielę władze wojewódzkie PO, które obradowały w Lesznie.