- Wszystko dookoła przyśpiesza i nawet jeśli nam się zdaje, że utrzymujemy kontakt z rodziną, to i tak dla nich czas płynie inaczej, niż dla nas - powiedział naszemu reporterowi w czasie pierwszego postoju w Obornikach Wielkopolskich uczestnik wyprawy Leszek Tasiemski.
Ze swojego doświadczenia wiem, że ze starszą częścią mojej rodziny wydaje mi się, że jestem w częstym kontakcie, ale czasami jak sprawdzam kiedy ostatnio dzwoniłem, to to jest na przykład miesiąc temu. I z mojej perspektywy to była chwila, natomiast ten czas płynie zupełnie inaczej
Uczestnicy wyprawy płyną kajakiem i kanadyjką. Geograficznym celem jest Morze Bałtyckie - mówi Leszek Tasiemski.
Planujemy dziennie robić przynajmniej 80 kilometrów, żeby do tego morza dopłynąć. Plan jest taki, żeby dopłynąć do Kostrzyna, tam wpłynąć na Odrę i zachodnim kanałem Odry dopłynąć w okolice Szczecina i na koniec rzeką Dziwną w Dziwnowie będziemy wpływali do morza
- tłumaczy Tasiemski.
Co roku latem Stowarzyszenie mali braci Ubogich organizuje „Wakacje jednego dnia”, czyli jednodniowe wyjazdy za miasto dla seniorów, podczas których mogą spędzić wakacyjny czas w towarzystwie wolontariuszy i innych podopiecznych.