"W sprawie Osiedla Maltańskiego dobrze widać, co toczy nasz kraj" - mówił niedaleko pomnika Starego Marycha w Poznaniu kandydat na prezydenta Adrian Zandberg.
Nasz kraj toczy dzisiaj chciwość. Chciwość, która przesłania niektórym przyzwoitość. Chciwość, która przesłania niektórym wartości, które teoretycznie głoszą, ale zapominają o nich w chwili, kiedy na stole pojawiają się miliony złotych od deweloperów
- wyjaśniał Zandberg.
Kandydat na prezydenta krytykował nie tylko postawę Kościoła, ale także władz Poznania.
"Nie może być też zgody na to, że miasto Poznań w tej sprawie odwraca się plecami od swoich mieszkańców" - mówił Adrian Zandberg. Polityk wezwał prezydenta miasta Jacka Jaśkowiaka z Koalicji Obywatelskiej do działania.
Panie prezydencie, niech pan się w tej sprawie ogarnie. Niech pan usiądzie do normalnych rozmów z mieszkańcami Osiedla Maltańskiego. Niech pan zajmie się tym, co jest pana obowiązkiem
- mówił kandydat na prezydenta.
W proteście oprócz mieszkańców Osiedla Maltańskiego czy członków Partii Razem wzięli udział także anarchiści oraz działacze lokatorscy z innych miast.