Związkowcy z Wielkopolski wysyłają do Meblomoru pisma, w których sprzeciwiają się - ich zdaniem - bezprawnemu działaniu władz firmy.
Uważamy, że te zarzuty, które postawiono Sebastianowi są bardzo ogólnikowe, nie oparte na żadnych dowodach
- mówi Adam Dopierała z pilskiej Solidarności.
W oświadczeniu, które wręczono zwolnionemu pracodawca podał przyczyny rozwiązania umowy o pracę. Według władz spółki to, między innymi, niesumienne i niestaranne wykonywanie obowiązków, niewykonywanie poleceń przełożonych, częste korzystanie z telefonu w zakładzie pracy oraz - co ważne - nieprzestrzeganie zasad współżycia społecznego.
Zwłaszcza ten ostatni zarzut dziwi zwolnionego Sebastiana Starczewskiego.
Nigdy nie byłem konfliktowy. Pracownicy produkcji napisali sprzeciw wobec mojego zwolnienia
- podkreśla.
Zgodnie z prawem pracodawca nie może zwolnić szefa związku zawodowyego bez zgody zakładowej organizacji związkowej. W sekretariacie Meblomoru odmówiono komentarza w tej sprawie.
Kwestię legalności zwolnienia przewodniczącego Solidarności w czarnkowskim Meblomorze rozstrzygnie sąd pracy.