Kościół katolicki obchodzi dziś uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Jest to największe i najstarsze katolickiej święto dedykowane Maryi.
Na błoniach przy sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Skrzatuszu odbyła się msza święta, na którą przybyło kilkuset wiernych z całego regionu.
"W tym dniu musimy jeszcze raz spojrzeć na Maryję, w której dostrzeżemy jedną z nas" - mówił podczas kazania ks. bp Krzysztof Zadarko.
Tradycja Kościoła mówiąc nam o tym, że Matka Boża została wzięta do nieba, uczy nas również tego, że to wszystko, co stało się w jej życiu, w jakim sensie rozstrzyga się również w naszym. Dzisiaj w Maryi chcemy zobaczyć samych siebie, tak jak, ona widziała siebie i przeżywała takie same zmartwienia i miała podobne troski. Przecież parę miesięcy po zwiastowaniu, w Betlejem, musiała przeżywać pierwszą konfrontację swojej wiary z rzeczywistością. Poniżenie, a właściwie upodlenie, urodzić dziecko w stajni. Dlatego ona jest jedną z nas i ona jest pierwszą, która weszła do wieczności
- mówił bp Krzysztof Zadarko.
Po mszy świętej odbyło się tradycyjne święcenie bukietów z ziół i kwiatów. Ma to związek z legendą, która głosi, że Maryja, jako nieskalana grzechem, miała nie umrzeć, lecz jedynie zasnąć. Jej grób okazał się pusty, wewnątrz nie znaleziono ciała, a wianki i pachnące lilie. Ksiądz biskup Krzysztof Zadarko pomodlił się też w intencji rolników, którzy powoli kończą żniwa.