Ulica święty Marcin jest jak dawna gwiazda filmowa - kiedyś sławna i bogata - dziś zapomniana i tylko nieliczni z łezką w oku wspominają lata świetności. Od lat mówi się o koniecznej rewitalizacji i przywróceniu blasku ulicy, która zamiast tętnić życiem jest jedynie nitką komunikacyjną dla kierowców jadących przez centrum.
A dla pieszych ożywa właściwie tylko w czasie imienin 11 listopada. Ulica święty Marcin ma się zmienić, a impulsem do zmian może być burza mózgów w Zamku.
Dyrektor Zamku Anna Hryniewiecka mówi, że zbierze zespół, który podejmie dyskusję na temat ulicy św Marcin. Oby uczestnikom wystarczyło zapału, ponieważ motywacją do zasiadania w tym gremium nie będą pieniądze. Zamek nie dostał od miasta żadnych funduszy na "burzę mózgów".