Na audiencję organizowaną wyjątkowo na Placu Świętego Piotra rozdano 50 tysięcy wejściówek. Z najnowszych danych wynika jednak, że na spotkanie z papieżem przyszło około 150 tysięcy osób. Na placu przed Bazyliką Watykańską powiewały flagi krajów ze wszystkich kontynentów, a na transparentach w wielu językach widniały słowa podziękowań. Były oficjalne delegacje, przedstawiciele korpusu dyplomatycznego, liczni kardynałowie.
Przed audiencją papież w papamobile objechał plac Świętego Piotra owacyjnie witany i pozdrawiany przez wielojęzyczny tłum. Całą katechezę poświęcił swej posłudze i decyzji o ustąpieniu. Zwracając się do uczestników audiencji papież powiedział: "Dziękuję z całego serca, jestem naprawdę wzruszony, widzę żywy Kościół". Benedykt XVI podziękował wszystkim za szacunek i zrozumienie dla jego decyzji o abdykacji. Obiecał wiernym: "Będę wam nadal towarzyszył na drodze Kościoła przez modlitwę i refleksję". Wezwał do modlitwy za jego następcę. Na zakończenie audiencji uśmiechnięty i wzruszony zarazem papież objechał jeszcze raz plac wśród aplauzu wiernych. Pobłogosławił dwoje dzieci, które wziął na ręce.
Słychać było też okrzyki: "Nie zostawiaj nas". Wśród wiernych było co najmniej tysiąc Polaków - trzy grupy zorganizowane, w tym m.in. z Kalisza i z Konina oraz wielu pielgrzymów indywidualnych.
Pontyfikat Benedykta XVI ma formalnie zakończyć się 28 lutego o godz. 20.00. Papież będzie wtedy w rezydencji w Castel Gandolfo. W chwili ustąpienia z urzędu stanie się papieżem-emerytem. Aż do końca Konklawe będzie mieszkał w Castel Gandolfo. Później wróci do Watykanu i zamieszka w tamtejszym klasztorze karmelitanek klauzurowych.
Jak powiedział Radiu Merkury obecny w Watykanie, a pochodzący z Wielkopolski kardynał Zenon Grocholewski - papież podjął decyzję o abdykacji ze względów zdrowotnych. - To była decyzja, która go dużo kosztowała i na pewno była dobrze przemyślana - powiedział kardynał Grocholewski. - W tle już wybory jego następcy, które nie wiadomo jak długo potrwają. One nie przypominają żadnych innych wyborów. Rozmowy na Konklawe się toczą, ale tylko w naszym gronie, z nikim z zewnątrz się nie kontaktujemy - mówi kardynał Grocholewski. (cała rozmowa poniżej)
(IAR+Radio Merkury)