Bartłomiej Wróblewski był współautorem wniosku do Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego aborcji. Sędziowie orzekli na jego podstawie o niezgodności z Konstytucją usuwania ciąży z powodu ciężkiej wady płodu.
- Działania posła uważamy za szkodliwe - mówi lewicowy społecznik, Marcin Staniewski.
Mam nadzieję, że pan poseł Wróblewski zrozumie, do czego doprowadziło jego zaangażowanie w te kwestie, do czego też doprowadziło zaangażowanie Kościoła. To są niepotrzebne eskalacje. Nie możemy pogodzić się z tym, co nam rząd, też dzięki panu posłowi, chce nam zgotować.
W swoim apelu lewicowi społecznicy obronę nienarodzonych dzieci porównują do psychicznej przemocy i odbierania wolności wyboru.
Poseł Wróblewski w rozmowie z Radiem Poznań zapowiedział konsekwencje prawne wobec osób udostępniających adres jego mieszkania.
Protesty na swoim osiedlu nazywa próbami zastraszenia. Marcin Staniewski przekonuje, że adres parlamentarzysty pozyskał z portalu Gazeta.pl, gdzie był on widoczny na załączonej korespondencji oraz ze zdjęcia budynku w Głosie Wielkopolskim.
Genderowym terrorystom - opamiętania: KON-STY-TUC-JA! Tak krzyczeliście hipokryci. To teraz buzia na kłódkę i wziąć się za jakąś pożyteczną robotę.