Dotychczas jednak były to marsze tolerancji, ale - jak mówi babcia Kasia na gościnnych występach w Koninie - tolerancja to za mało.
Tak zwany naród, czyli obywatele zaczynają sie przyzwyczajać do naszego tęczowego widoku, bo następny krok, gdy się do nas przyzwyczają i zaakceptują, nie będą tylko tolerować, tolerancja to za mało, więc, gdy zaakceptują, to następnym krokiem jest zrównanie praw. Dlaczego nasze prawa, małżeńskie, adopcyjne, podatkowe, inne, mają być mniejsze?
Marsz w obronie równości praw i przeciwko nietolerancji patronatem objął prezydent Konina. Jednak ani on, ani organizatorzy marszu nie potrafili wskazać przejawów dyskryminacji czy homofobii w Koninie.
Nie o to chodzi, że nie ma czego bronić, tylko chodzi o to, żeby demonstrować. Nie robi to dla mnie problemu, że społeczność LGBT w Koninie manifestuje swoje prawa. Były pytania dlaczego ja tutaj jestem. Po prostu - ja się nie boję. Uważam, że wszyscy w Polsce mają równe prawa. Wszyscy.
Powyższa deklaracja z ust prezydenta padła po marszu nazwanym marszem równości, na którym dominowało haslo zaszyfrowane pod ośmioma gwiazdkami.
LGBT, hulajnodzy, rowerzyści, wszyscy chcą więcej!!!! Równość praw rozumiana z wyjątkowością???