Chodzi o instalację z tysięcy świateł stworzoną w Ogrodzie Dendrologicznym Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. To komercyjna atrakcja, na której zarabia zewnętrzna firma, udostępniana w sezonie zimowym.
Jak informuje poznański bloger i osiedlowy radny Tomasz Hejna, ogród znajduje się pod ochroną konserwatora zabytków, a ozdoby ze świateł założono bez zgody. Urzędnicy mieli informować uniwersytet o całej sytuacji.
Jacek Maleszka z biura Miejskiego Konserwatora Zabytków potwierdza, że konserwator prowadzi postępowanie w sprawie. Czekamy też na wyjaśnienia z uczelni.