NA ANTENIE: ACIDLAND/MYSLOVITZ
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

M. Manasterski:"Trzeba wyjaśnić sprawę finansowania Polski2050"

Publikacja: 10.01.2023 g.19:24  Aktualizacja: 10.01.2023 g.19:30
Kraj
Gościem Wielkopolskiego Popołudnia był redaktor naczelny Agencji Informacyjnej Miłosz Manasterski.
Miłosz Manasterski  - FB: Miłosz Manasterski
Fot. FB: Miłosz Manasterski

Jego zdaniem, gdyby Szymon Hołownia nie miał nic do ukrycia, to już dawno przedstawiłby sprawozdania finansowe swojej partii. Przypomniał, że Polsce 2050 nie podobają się - podobnie jak Niemcom i Rosji - kontrakty zbrojeniowe Polski. Zdaniem Manasterskiego, sprawa z ogórkiem w studiu TVP INFO miała odwrócić uwagę od poważniejszego problemu, jakim jest to, co naprawdę jest w kieszeniach polityków Polski 2050 i - skąd te pieniądze do nich trafiają.

PONIŻEJ CAŁA ROZMOWA

Roman Wawrzyniak: Co się dzieje z ugrupowaniem byłej gwiazdy TVN? Jest aż tak źle w stosunku do tych oczekiwań, marzeń o wyjściu na prowadzenie w tym wyścigu wyborczym, że próbują zaistnieć w jakikolwiek sposób i co ruch to wpadka? Jak Pan myśli, jak wyborcy przyjmą wizerunek senatora Jacka B., który biega na wywiady z ogórkiem, a wcześniej handluje ogórkami z Rosją?

Miłosz Manasterski:  Wygląda to dość dziwnie, zwłaszcza w przypadku partii, która w nazwie ma Polskę 2050. Być może ta partia nie dotrwa do 2025 roku, bo kryzys, w którym znalazł się Szymon Hołownia i jego koledzy z całą pewnością będzie wykorzystany przez polityczną konkurencję. Szymon Hołownia próbował się wbić w taką bardzo ciekawą z punktu widzenia naszej sceny politycznej niszę - czyli sięgnąć po elektorat konserwatywny, ludzi, którzy czują się w jakimś stopniu związani z Kościołem Katolickim. Szymon Hołownia do tej partii wnosił swój kapitał wizerunkowy, jako publicysta katolicki, jedna z twarzy Kościoła, oczywiście świeckiej twarzy. Tak był postrzegany i na pewno próbował uszczknąć wyborców Prawu i Sprawiedliwości, a na pewno uszczknął wyborców Platformie Obywatelskiej, która w tej chwili dryfuje na lewo. Nie zdziwię się, jeśli za kilka tygodni Donald Tusk przypomni sobie, że jest podobno katolikiem i zacznie wykonywać gesty wobec tego elektoratu. Szymon Hołownia rzeczywiście wyprowadził swoją partię na bardzo pogubione terytoria, w których sam nie wie, co mówi, robi, gdzie jest wprowadzone euro, raz rezygnuje z gotówki, ku przerażeniu wielu Polaków, za chwilę się z tego wycofuje. Tworzy tu ogromny zamęt, który sprawia, że osoby widzące w nim ważnego polityka, mogą być przerażone.

Nie można nie wspomnieć o problemach z Państwową Komisją Wyborczą, która odrzuciła sprawozdanie finansowe partii, a pieniądze krążą wokół tego. Być może zagrywka z ogórkiem to był rodzaj zadymy. Zasłonięcia problemów.

Żebyśmy mówili o ogórkach w kieszeniach polityków, a nie o tym, co naprawdę w tych kieszeniach jest, o pieniądzach, które skądś trafiają. Pytanie skąd. To niebywała kwestia. Jeszcze dziś odwiedzając stronę Polski 2050 atakuje nas baner, który nas zachęca do wpłacania pieniędzy, absolutnie nie jest to transparentne, to nie jest tak, że decydując się na wpłatę, wiemy, czy wspieramy stowarzyszenie, fundację czy jakikolwiek inny podmiot. Można powiedzieć, że Szymon Hołownia stworzył - w języku biznesowym to by była grupa kapitałowa i w biznesie to nic złego: każdy ma prawo tak optymalizować spółki zagraniczne, lokalne, żeby sobie ten biznes uczynić wygodnym, natomiast jednak mówimy o partii politycznej, która powinna działać zgodnie z polskim prawem, nie amerykańskim czy brytyjskim i być transparentna, zwłaszcza, że na tej samej stronie tak bardzo motywuje do wpłat - nawet 1000 zł miesięcznie, mamy takie informacje, czym jest Polska 2050, jaka jest deklaracja programowa. Ja może przypomnę trzy zdania z tej deklaracji. "Polska demokratyczna, solidarna i zielona może być budowana tylko w sprawnym i praworządnym państwie. Państwie, w którym obowiązują jasne, jednakowe dla wszystkich reguły, prosty system podatkowy i przejrzyste finanse, państwie, w którym prawo tworzy się nie na kolanie, a na pokolenia w procesie konsultacji".

Przejrzyste finanse?

Tak. Jasne dla wszystkich reguły i tu się okazuje, że Hołownia mówi sobie o jasnych regułach, a sam tworzy naprawdę zawikłaną inżynierię finansową wokół swojej partii, mimo, że minęło już sporo czasu.

Może wszystko zgodnie z prawem, co najciekawsze.

Zaczynam w to wątpić, dlatego, że wydaje mi się, że gdyby Szymon Hołownia nie miał nic do ukrycia, bo już parę dni rozmawiamy o tych finansach, wyjąłby sprawozdania finansowe fundacji i stowarzyszeń związanych z tą partią. I to by nam ucięło rozmowę. Niekoniecznie przekonałby PKW, ale publicystycznie czy transparentnie być może byłoby to załatwione, a skoro on nie chce pokazać, wrócę znów do przejrzystych finansów...

Ogórków może być więcej...

Może być więcej. W tym państwie prawo miało być tworzone nie na kolanie, Szymon Hołownia opowiada, że trzeba zmieniać konstytucję, żeby on mógł finansować swoją partię.

Ostatnio proponował wprowadzenie euro. Jak się przyglądamy temu, co dzieje się w Chorwacji po wprowadzeniu euro, to może się włos jeżyć na głowie, pomysłów ma coraz więcej. Ciekawe, jak to oceniają wyborcy. Chciałem też zapytać o doradców Szymona Hołowni - jeden z nich gen. Mirosław Różański stwierdził swego czasu, że należy zrewidować umowy dotyczące zakupów dla polskiego wojska. Mówił te słowa już po barbarzyńskim ataku sowietów na Ukrainę. Później, co prawda, posłowie próbowali się z tego wycofywać, ale to też pytanie o jakość doradców tego ugrupowania.

Generał jest cały czas jedną z ważniejszych twarzy Polski 2050, mimo, że wygłasza różne bardzo kontrowersyjne tezy, od zrywania kontraktów, bronił Niemiec, które nie chciały przekazać patriotów na Ukrainę. Generalnie jest bardzo nastawiony negatywnie do rozwiązań rządu, który myśli o tym, żeby Polska stała się bezpieczna jak najszybciej. Cały czas bryluje w mediach, a Szymon Hołownia nie wycofuje dla niego poparcia. Cała ekipa Hołowni to ciekawa zbieranka ludzi, którzy byli w okolicy poprzednich rządów, bliżej czy dalej, czasem wprost - jak Joanna Mucha, była minister sportu. Opowiadanie o nowej jakości Polski 2050 możemy włożyć między bajki.

Pytanie czy wyborcy dadzą się nabrać na tę narrację dotyczącą nowej jakości, ze zużytymi i opatrzonymi postaciami?

I warzywami w kieszeni, pieniędzmi, które nie wiadomo skąd płyną. A pytanie o pieniądze jest niesłychanie istotne, kontrakty zbrojeniowe są bardzo mocno krytykowane w Niemccech i Rosji. Rosji nie podoba się to, że Polska buduje silną armię, z przyczyn oczywistych, a Niemcom nie podoba się, dlatego że nie chcemy niemieckiej technologii, sprzętu. Oni by chcieli, żebyśmy u nich zamawiali czołgi, a nie w Korei czy w USA. Spojrzenie na te finanse Polski 2050 mogłoby sporo wyjaśnić, dlaczego tak jest, że te kontrakty zbrojeniowe, jak Szymon Hołownia dojdzie do władzy, wespół z innymi partiami, mają być rozwiązane i Polska ma być rozbrajana, ewentualnie mamy zakupić jakąś niemiecką broń, która niekoniecznie sprawdza się na froncie. Na Ukrainie ta broń działa nie tak, jak powinna.

 

https://radiopoznan.fm/n/z69Ibs
KOMENTARZE 0